Forum |2020| Strona Główna |2020|

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

W poszukiwaniu przygód...
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 12, 13, 14, 15, 16, 17  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum |2020| Strona Główna -> Daleko od domu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Agarwaen




Dołączył: 22 Sty 2011
Posty: 90
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 17:15, 29 Maj 2011    Temat postu:

Gregorij
-Dobijcie mnie, nic Wam nie powiem.. - wymamrotał nawet nie otwierając oczu, kiedy się już ocknął. Niewola zmieniła go... Nie był już tym samym roześmianym grajkiem, co kiedyś. Wydawało mu się, że spędzi w lochu swoje ostatnie dni życia...
Co prawda podejrzewał, że taka właśnie spotka go kara za swoje czyny. Nie spodziewał się jednak tego w tym momencie, kiedy po raz pierwszy próbował swoich sztuczek, by ratować innych.
Może nawet właśnie ów cel przysłonił mu oczy...?
Tak, chyba to właśnie go zgubiło... Jak inaczej wytłumaczyć fakt, że wielki książę złodziei wpadł w tak banalną pułapkę? Za pewne nie myślał rozsądnie ładując się w coś takiego.
Bard leżał tak dłuższą chwilę rozmyślając o swoim fatalnym położeniu, gdy nagle zorientował się, że jeszcze nikt go nie uderzył...
Co więcej, zdawało mu się, że nic go już nie boli.
Umarłem...? - przemknęło mu przez myśl.
Powoli otworzył oczy, jakby bojąc się tego, co miał za chwilę zobaczyć.
-W mordę... - wymamrotał, gdy ujrzał siedzącą gdzieś w kącie Nurje.
Pospiesznie zamknął oczy, starając się nie dać żadnego znaku życia.
Cóż... Tak na dobrą sprawę te hobgobliny wcale nie były takie straszne... - pomyślał o swoich katach z utęsknieniem.
Z nimi jeszcze szło się dogadać... - przełknął ślinę, gdy tylko przed oczyma pojawił mu się obraz ogrzycy chcącej rozbić mu jego lutnię.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agape
Barbarian
Barbarian



Dołączył: 06 Maj 2011
Posty: 527
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:06, 29 Maj 2011    Temat postu:

Nurja

Może jej się zdawało, a może faktycznie bard się poruszył. Tak czy siak trzeba było coś z nim zrobić. Podeszła do łóżka na którym leżał.
-Wstawaj. Dość tego wylegiwania się, chyba nie myślisz że będziemy cię nieść?- powiedziała nieco rozdrażniona, czekało ich mnóstwo roboty, a bard stanowił dość kłopotliwy balast. Dla dodania efektu swoim słowom spoliczkowała go lekko.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agarwaen




Dołączył: 22 Sty 2011
Posty: 90
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 19:50, 29 Maj 2011    Temat postu:

Gregorij
-Miło Cię widzieć. - odparł wreszcie otwierając oczy, ale nie ważąc się nawet na nią spojrzeć.
Usiadł, rozciągnął się i utkwił swój znudzony wzrok w jakimś punkcie.
-Nie wiesz, gdzie podziała się moja lutnia? - odezwał się w końcu, jakby wyrwany ze snu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Girion
Namiestnik Forum
Namiestnik Forum



Dołączył: 18 Lis 2007
Posty: 979
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 20:20, 29 Maj 2011    Temat postu:

Gra'kkon

Githzerai obserwował przebudzenie barda pakując jednocześnie posłanie do plecaka. Gdy padło pytanie o lutnię, odpowiedział zamiast Nurji:
-*Wiedz*, że nie znaleźliśmy twoich rzeczy. Za chwilę ruszmy do miasta, a do tego czasu zjedz coś, na stole znajdziesz pożywienie.-
Gra'kkonowi udało się zapiąć troki plecaka, był już spakowany.
-Poznać chciałbym, jak tu właściwie trafiłeś?-
Spytał z całkiem poważną miną.
-Z tych, którzy przeżyli, twe rany były najpoważniejsze.-
Spojrzał na Oubleka i na kupca, jednak gdy skierował wzrok na dziewczynę, pośpiesznie dodał
-A przynajmniej te cielesne obrażenia...-


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hombre
:P
:P



Dołączył: 28 Sie 2007
Posty: 1055
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 0:39, 30 Maj 2011    Temat postu:


Theme
Gdy wszyscy byli gotowi i przygotowani by wyruszyć w stronę Nashkel wydarzyło się coś dziwnego. Od strony lasu z zarośli wypadł przemoczony mężczyzna w czerwonym wojskowym dublecie i ciemnych wysokich skózanych butach, brązowe włosy miał umazane krwią. To był Jammy i nie był w najlepszym stanie. Oburącz trzymał się za bok z którego przez palce zakrwawionych dłoni sączyła się krew.
Gdy podszedł bliżej dało się dostrzec kroplepotu spływające po jego czole. - Ekhh widziałem że uda mi się was odnaleźć... Ben... Kapitan oszalał skazał go na śmierć poprzez ścięcie za dezercję... Dziś w południe gdy słońce będzie w zenicie... Musicie mi pomóc... Nie można go tak zostawić... - Odparł po czym odsunął dłoń od rany z której sączyła się obficie krew. Było widać że Jammy z trudem utrzymuje się na nogach. - Coś złego i mrocznego... zmierza w stronę miasta coś bardzo złego... Szybko musimy... Akhhh - Jammy chwiejnie przykucnął na kolanie z trudem utrzymując równowage. Czuliście że coś złego się dzieje, nagle dostrzegliście ptaki - uciekały od strony Nashkel.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Girion
Namiestnik Forum
Namiestnik Forum



Dołączył: 18 Lis 2007
Posty: 979
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 1:05, 30 Maj 2011    Temat postu:

Gra'kkon

Githzerai nie czekał aż Jammy skończy mówić, tylko bezceremonialnie podszedł do niego, wykonał kilka skomplikowanych ruchów dłońmi, po czym rzucił na Jammego Leczenie Średnich Ran (zamiast Strefa Prawdy).
Gdy żołnierz skończył mówić, Gra'kkon spojrzał na słońce. Do południa pozostało kilka godzin, w sam raz na zdemaskowanie kapitana i uniemożliwieniu dokonania egzekucji. Gra'kkon czuł jednak, że coś jeszcze gorszego się święci...
-Ruszajmy do Nashkel, nie ma chwili do stracenia.-
Spojrzał na oswobodzonych. Dziewczynę postanowił posadzić na ośle, reszta musiała iść pieszo. Nim jeszcze ruszyli, wydał ostatnie dyspozycje.
-Trzymajmy się razem. Nurjo, leć przodem i sprawdź co się dzieje. A my idziemy najszybciej jak się da...-
Po czym otworzył pochód, ciągnąc osła za uzdę...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Altair Drake
Forumowy Gad
Forumowy Gad



Dołączył: 16 Kwi 2009
Posty: 522
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 7:07, 30 Maj 2011    Temat postu:

Altair Drake
Altair poszedł z przodu aby w razie czego mógłby bronić ludzi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agape
Barbarian
Barbarian



Dołączył: 06 Maj 2011
Posty: 527
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 8:12, 30 Maj 2011    Temat postu:

Nurja

Widok Jammiego tylko upewnił ją w przeświadczeniu że czeka ich ciężki dzień. Jakoś nie miała ochoty uświadomić żołnierza że kapitan wcale nie oszalał tylko leży martwy w sali tortur.
-Wolałabym ich wszystkich zostawić w jakimś bezpiecznym miejscu.- szepnęła do Gra'kkona spojrzawszy na ocalonych. Po czym bez dalszych dyskusji wsiadła na Drapacza, który nie był dziś w najlepszym humorze, obrażony że jego pani kazała mu w nocy zostać na zewnątrz. Jeden potężny sus i byli już w powietrzu kierując się w stromę miasta.
- Zobaczymy tylko co się tam dzieje i wracamy do reszty- przemówiła do niego drapiąc go za uchem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agarwaen




Dołączył: 22 Sty 2011
Posty: 90
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 14:51, 30 Maj 2011    Temat postu:

Gregorij
-Kapłanie! - krzyknął Gregorij głośno do Grakkona.
-Weź mnie ze sobą... Mam rachunki do wyrównania z tym łotrem. - powiedział poważnie patrząc mu głęboko w oczy.
-Z resztą musicie mi opowiedzieć, jak nas znaleźliście...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hombre
:P
:P



Dołączył: 28 Sie 2007
Posty: 1055
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 12:18, 31 Maj 2011    Temat postu:

Theme
Gdy Nurja wzbiła się w powietrze jej wierzchowiec wydawał się być wyjątkowo zaniepokojony, z trudem udało się jej go zmusić by udał się w stronę miasta. Z góry dostrzegła że od północy w stronę miasta zmierza gęsta nienaturalna mgła. Wiatr wiał z taką siłą że nawet Gryf miał problemy z utrzymaniem w powietrzu równowagi. Nie udało jej się dostrzec niczego w koszarach albowiem zakrywała je nienaturalna mgła. Natomiast tuż przy posiadłości burmistrza stał zbrojny tłum - żołnierze z garnizonu, uzbrojeni mieszkańcy, opancerzeni miejscowy kapłani, rycerze i nieznani jej poszukiwacze przygód, wyglądało że szykowali się do bitwy... Po powrocie do drużyny która zmierzała w stronę miasta wiedziona przez Jammego.
Po kilkudziesięciu minutach udało się im dotrzeć pod rezydencję. Przywitały ich poważne i niepewne twarze. Z pośród tłumu wyszedł mężczyzna w pełnej zbroi płytowej,półtoraręcznym mieczu przy pasie i opuszczoną przyłbicą asystowany przez dwóch podobnie opancerzonych mężów, rozpoznaliście jednego z nich a był nim Ben Fill. - Oublek ty żyjesz! - odpowiedział i uściskał grubasa. - Oublek zabierz niewalczących do mego domu niech ich tam opatrzą i nakarmią... Szybko zwijaj się z tond! - odpowiedział Lord Gashkill nie dając Oublekowi nawet dojść do słowa. - Ah Jammy dobrze się spisałeś sprowadzając ich na tu! Lordzie to oni pokonali olbrzymy! - Ben poklepał Jammiego który zaraz gdzieś zniknął i odparł do swego pana wskazując na was. - Tak więc to wy zdemaskowaliście mego truciciela i pokonaliście te olbrzym, sowicie was wynagrodzę jednak teraz mamy bitwę to wygrania! Szykujcie się zło nadchodzi! - odparł Gasthkill i udał się gdzieś z Benem... Po kilku minutach dobiegł do was Jammy który na sobie miał zbroje pół-płytową i hełm garnczkowy, u boku miał miecz a do lewej ręki przypiętą tarczę. - Pasowali mnie i awansowali na rycerza ! Oooo tu dla was mam sprzęt! - Zakrzyknął z entuzjazmem. Wskazał na wózek górniczy w którym była broń i pancerze. Wtedy gruby kupiec który zamiast pójść z Oublekiem został z wami zakrzyknął. - Z babami siedział nie będę dajcie mnie jeno topor to się z nimi wszystkimi policzę! -

To co Jammy komu dał:
Agrawen - Nogawice, gacie, skórzane buty, koszula lniana, kaftan wełniany i zbroja łuskowa + hełm (basinet), włócznia i jego zaginiony sztylet.

Gra'kkon - Napierśnik i basinet

Nurja - Kolczuga + 1

Altair - Zbroja kryta

Gruby kupiec - kolczuga i trójkątna tarcza i topór wojenny + basinet


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Girion
Namiestnik Forum
Namiestnik Forum



Dołączył: 18 Lis 2007
Posty: 979
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 14:11, 31 Maj 2011    Temat postu:

Gra'kkon

Spojrzał na Gregorija, jednak długo się nie zastanawiał nad jego słowami.
-Nie posiadam i nie mam zamiaru posiadać władzy nad twą *wolą*. Jeżeli twoją *wolą* jest iść z nami, nie będę Cię powstrzymywał.-
Na miejscu czekał na nich spory tłum, na szczęście przyjaźnie nastawieni. Gdy Lord Ghastkill wydał dyspozycje Oublekowi, Gra'kkon bez słowa przekazał zastępcy uzdę od osła, na którym jechała dziewczyna. W chwili gdy przedstawiał ich Ben, Gra'kkon skłonił się swoim zwyczajem, jednak nie dane mu było się przedstawić, gdyż Lord Ghastkill po podziękowaniu im, bezzwłocznie udał się pospiesznie gdzieś za Benem.
Githzerai w milczeniu obserwował tłum szykujący się do starcia, gdy podbiegł do nich podekscytowany Jammy i zaprowadził ich do wozu z wyposażeniem. Gra'kkon niemal od razu dostrzegł napierśnik, prawie identyczny jak jego dawny. Bez ceregieli założył go na miejsce ćwiekowanej skórzni. Po chwili namysłu nałożył również bascinet i rzucił kilka słów w stronę drużyny
-Trzymajmy się razem, a będziemy w stanie przeżyć to starcie.-
Odwrócił się i popatrzył na otaczającą ich mgłę, która przypominała mu...
-*Poznajcie*, że nie ma we wszystkich światach potęgi większej niźli jedność. Kiedy wszyscy *poznają* istotę jednego zamierzenia, kiedy dłonie wszystkich poprowadzi jedna *wola*, a czynom wszystkich będzie przyświecać jeden cel, sfery zostaną wzruszone w swych podstawach.-
Być może nikt nie zdawał sobie sprawy z tego, czy Gra'kkon mówi do siebie, czy do wszystkich. Jednak gdy odwrócił się z powrotem do drużyny, widać było, że jest już gotowy do walki z nadciągającym złem, o którym mówił Lord Ghastkill...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Girion dnia Wto 14:13, 31 Maj 2011, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agape
Barbarian
Barbarian



Dołączył: 06 Maj 2011
Posty: 527
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:39, 31 Maj 2011    Temat postu:

Nurja

Coraz mniej jej się to wszystko podobało, była równie zaniepokojona co Drapacz, działo się coś naprawdę niedobrego. Mgła tylko wzmogła jej niepokój. Wróciła i opowiedziała co zobaczyła.
Kiedy przybyli na miejsce i zostali entuzjastycznie powitani przez zebranych prawie nie słuchała co mówi lord, cieszyła się tylko że nie muszą ciągnąć ze sobą rannych i że będą mieli wsparcie. Kolczuga również przypadła jej do gustu. Szybko wymieniła na nią swoją skórznię.
Była gotowa. Gra'kkon wygłosił mowę, z której szczerze powiedziawszy nic nie zrozumiała. Wątpiła też żeby jego słowa dotarły do prostych ludzi.
-W kupie siła! Pokażmy im że głupio zrobili zadzierając z nami.- oświadczyła bojowo na użytek tłumu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Altair Drake
Forumowy Gad
Forumowy Gad



Dołączył: 16 Kwi 2009
Posty: 522
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 19:42, 31 Maj 2011    Temat postu:

Altair Drake
Altair po otrzymaniu zbroi od razu ją na siebie założył po zdjęciu starej. Altair był gotowy do walki ze złem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agarwaen




Dołączył: 22 Sty 2011
Posty: 90
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 13:30, 01 Cze 2011    Temat postu:

Gregorij
Młodzieniec szedł za towarzyszami milczący i ponury. Odkąd zadeklarował kapłanowi swoją wolę wyruszenia w podróż nie odezwał się więcej ani razu.
Na jego twarzy brakowało uśmiechu, który można by rzecz, że był wcześniej nieodłącznym elementem jego osoby.
Widać było u niego jaką taką radość, gdy zobaczył swój drogocenny sztylet. Bez słowa założył podarowany mu ekwipunek. Potem jednak szedł ze zwieszoną głową rozmyślając o tym, co zdarzyło się w ostatnich dniach.
Najbardziej jednak brakowało mu chyba jego lutni...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Agarwaen dnia Śro 13:44, 01 Cze 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hombre
:P
:P



Dołączył: 28 Sie 2007
Posty: 1055
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 14:28, 01 Cze 2011    Temat postu:



Większość mieszkańców ewakuowano już z rana, pozostali już tylko ci którzy byli gotowi stawić zbrojny opór. Lekko zbrojne hufce rozmieszczono na skraju lasu tak by mogły przeprowadzić atak od flanki na przeciwnika. Ciężko zbrojni wraz z nieliczną konnicą mieli za zadanie stawić nieprzyjacielowi czoła w uliczkach miasteczkach. Większość rycerstwa, straży, najemników i poszukiwaczy przygód kończyła ostatnie przygotowania. Kiedy Lord Gasthkill powstał i grzmiącym głosem spytał - Czy już czas? - kiedy potwierdzono jego pytanie zabrzmiał donośny odgłos rogu. Wszyscy ruszyli w kierunku pokrytych już rzadszą mgłą uliczek. Tupot kilkuset stóp i chrzęst pancerzy rozbrzmiewał w niegdyś spokojnym miasteczku. Drużyna nie znajdowała się w pierwszej linii ale i nie byli na końcu, przed nimi znajdowali się głównie strażnicy i nowi rekruci. Tuż przy was znajdowała się inna grupa poszukiwaczy przygód. - Nie będzie za wiele miejsca do manewru nie powinniśmy dać się wepchać w ten tłum... Boję się... - Odparła ubrana w ekstrawagancki strój elfka stojąca tuż przy Nurji i jej gryfie. - *Zapewne goblinoidy cóż innego mogło by nas napotkać... * - Odparła wielka istota metalicznym głosem tuż przy niej.
Nagle nadeszli oni powykręcane demony wielkie na dwa metry uzbrojone w przeróżną paskudnie wyglądającą broń....

Theme


Ludzie w pierwszych szeregach drżeli ze strachu albowiem nikt nie spodziewał się tak straszliwego i obcego przeciwnika. Mimo tego pierwsza linia nie rzuciła się do ucieczki a z okrzykiem rozpoczęła ostrzał i natarcie!



Zza pleców licznych zbrojnych przed wami oglądaliście heroiczną walkę pierwszej linii. Ludzie z okrzykiem ruszyli w stronę bestii jednak to co działo się chwile później było doprawdy krwawą jatką. Pierwsza i druga linia przestawały istnieć kolejne ciała ludzi i demonów zaścielały brukowane uliczki Nashkel. - Bogowie... - wyszeptała przerażonym głosem elfia czarodziejka tuż obok Nurji po chwili wspięła się na plecy metalicznego osobnika i tam poczęła tkać zaklęcie... Coś rozbłysło i z oślepiającym błyskiem pomknęła błyskawica nad waszymi głowami.
Piorun powalił dwa z nacierających stworów i ranił kilka innych. Z przodu robiło się nieciekawie albowiem Rutterkiny parły naprzód a za nimi podążało coś znacznie większego i dużo gorszego jednak poprzez mgłę nikt nie był w stanie dostrzec co to jest...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum |2020| Strona Główna -> Daleko od domu Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 12, 13, 14, 15, 16, 17  Następny
Strona 13 z 17

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin