|2020|

Hombre

Skulony stwór dał się jej pogłaskać, jego pancerz zdawał się być wyjątkowo twardy... W dotyku był chłodny i gładki... Stworzenie wydało z siebie coś w rodzaju pomruku i przyklękło przy Nurji, nie broniąc się przed jej dotykiem...
Ogon stworzenia z wolna falował...

Agape

Nurja

"Czy to jest bardziej jak pies, który merda ogonem z zadowolenia, czy bardziej jak kot, który robi to gdy się złości?"- zastanawiała się niepewna co dalej począć. Postanowiła ostrożnie wycofać się z pomieszczenia do kompanów. "Oby nie znaleźli czegoś podobnego."

Hombre

Theme
Gdy Nurja chciała się cofnąć, poczuła jak ogon stworzenia owija się wokół jej łydki... Było to stanowcze, choć dało się w tym widzieć pewną delikatność. Nurja domyślała się że gdyby stworzenie chciało mogło by z łatwością pozbawić ją kończyny... Stworzenie uniosło się do góry, wyprostowało... Było od niej o jakieś 30cm wyższe... Łapą objął jej nadgarstek lekko ściskając... Wypuściła broń a ta z brzdękiem uderzyła o podłogę... Stwór położywszy drugie łapsko na jej ramieniu obali ją na podłogę. Czułą jego ciężar nad sobą, wydawała się być bezbronna. Zobaczyła jak bestia uważnie się jej przygląda... Słyszała jak wali jej serce, wydawało się jej i że stworzenie to odczuwa... Wsparta na obu łapach z których jedna uciskała jej nadgarstek a druga badawczo przesuwała się po jej ciele... Nurja syknęła gdy stworzenie rozcięło ostrymi pazurami jej naskórek tworząc płytką rankę z której pociekła krew... Stworzeni wydało z siebie głośniejszy dźwięk, Nurja ujrzała nad swym biustem szczęki ociekające czymś w rodzaju śliny która skapywała na jej skórę pomiędzy "dwa pagórki", po chwili dostrzegła jak z pyska bestii wysuwa się kolejna szczęka. Wyglądało to tak że stworzenie było wyjątkowo zaintrygowane jej osobą... Serce szybko jej waliło gdy widziała jak stwór się zbliża do jej twarzy... Czołem otarł się o jej nos... Po chwili poczuła jak jak łapie ją tą wysuniętą szczęką za ucho jednak po chwili puścił... Nurja czuła się pod nim taka bezbronna... Stworzenie wertowało ją dokładnie...

Agarwaen

Gregorij
Młodzieniec nieco przerażony rozglądał się po pomieszczeniu. Nie wiedział, czy znalazł się już na drugim świecie, czy śnił tylko...
Faktycznie jego ostatnim wspomnieniem był przeszywający ból, którego doznał obrywając porządnie w czasie bitwy. Wszystko zatem było możliwe.
Kołysał się na lewo i prawo, jak na mocnym kacu. Uciekał z kąta w kąt, nie mogąc się odnaleźć w nowym miejscu. Wszystko było takie... inne.
Rzeczy otaczające go wydawały się mu takie obce, a zarazem piękne. Przyglądając się im rozpoznawał materiały, z których były wykonane, jednak po raz pierwszy widział je obrobione w tak dziwny sposób.
Lżej mu się zrobiło nieco na duszy, gdy zobaczył swój ekwipunek, tak dalece różniący się od wszystkiego innego wokół. Kiedy zobaczył swój sztylet ucałował jego ostrze z radości.
Przywdział wszystko szybko, a kiedy skończył zwrócił się do swoich towarzyszy.
-Gdzie my jesteśmy?

Girion

Gra'kkon

W następnym pomieszczeniu znaleźli Gregorija, czym się Gra'kkon jakoś szczególnie nie zdziwił. Jednak pozostało jeszcze szesnaście pomieszczeń do zbadania plus jedno bez numerku...
Na pytanie młodzieńca odparł krótko:
-Nie jest mi to *wiadome*...-
Po czym wyszedł na korytarz i zorientował się, że Nurję gdzieś wcięło.
W milczeniu zaczął nasłuchiwać i wypatrywać wszelkich wskazówek, które mogły by wyjaśnić mu, gdzie się podziała...

Agape

Nurja

To nie chciało żeby wyszła i nic nie mogła na to poradzić. To chciało się jej lepiej przyjrzeć a ona musiała to znosić. Drasnęło ją, chyba przypadkowo i to właśnie było najbardziej przerażające, mogło ją skrzywdzić nawet niechcący. Śliniło si,ę na nią a ona mogła tylko bezsilnie patrzeć. Co prawda mogła krzyknąć i zaalarmować towarzyszy ale coś jej mówiło że to byłaby ostatnia rzecz jaką zrobiłaby w życiu. Milczała więc i czekała na rozwój wypadków.

Altair Drake

Altair Drake
Altair wytężył wzrok, słuch i węch aby znaleźć jakiekolwiek ślady.

Hombre

Theme
Gra'kkon i Altair wyszli na korytarz po Nurji nie było śladu... Chwilę później wykuśtykał za nimi nagi Grigorij który w dłoni ściskał sztylet i był gotów na wszystko. Postanowili otworzyć drzwi obok... Otworzyły się w 1/10 więc trójka musiała je podciągnąć do góry... Pomieszczenie było okropnie zdewastowane, ściany osmolone było widać wybite dziury w ścianach do sąsiednich pokoi. Światło migotało w końcu Gra'kkon ich dostrzegł... Potworne wynaturzenia... Było ich ze dwadzieścia jeśli nie więcej... Wszystkie momentalnie ruszyły w ich stronę...

***

Stworzenie zaczęło się łasić ocierając głowę o policzki Nurji. Wydając przyjemne odgłosy dla ucha... Nagle poderwało się z niej, ogon delikatnie ocierając się odwinął się z jej uda... Stworzenie stanęło na dwóch łapach i wydało potężny ryk unosząc paszczę ku górze. Wyglądało na zaniepokojone, chwile potem Nurja usłyszała jakieś zamieszanie na zewnątrz... Stworzenie dało susa w górę i zniknęło gdzieś w szybie wentylacyjnym. Nurja ciągle znajdowała się na plecach, miecz leżał tuż przy niej.

Girion

Gra'kkon

Momentalnie odskoczył od drzwi i stanął obok Altaira tak, by stwory mogły walczyć tylko stojąc w drzwiach- pojedyńczo. Ostrze i tak miał gotowe do walki, więc tylko uniósł je do ciosu i czekał, aż pierwsze z wynaturzeń stanie w drzwiach...

Agape

Nurja

"Może nie wszystko jeszcze stracone"- pomyślała kiedy stworzenie zaczęło się o nią ocierać- "raczej nie chce mnie zjeść." Kiedy usłyszała coś w rodzaju mruczenia była już pewna że istota nie zalicza jej do kategorii pożywienia. Trochę się przestraszyła kiedy tak nagle wstało. Ogon odwinął się a ona czuła że zbliża się jej szansa, szansa by wreszcie wyjść z pokoju i dołączyć do reszty. Zaniepokojone stworzenie zaryczało i zniknęło. Coś działo się na zewnątrz. "Pewnie coś znaleźli" -pomyślała przy czym wcale nie chciała wiedzieć jakiegoż to odkrycia dokonali. Chwyciła miecz i poderwała się na równe nogi. Pobiegła w stronę odgłosów pewna że już nic nie jest w stanie jej zaskoczyć.

Altair Drake

Altair Drake
Altair stanął obok Gra'kkona. Gdy wszystkie zaczną podchodzić w ich stronę to Altair dmucha w nie ogniem, a te które przeżyją dobija bułatem.

Hombre

Theme
Gra'kkon i Altair poczęli rąbać stwora który jakimś cudem mimo kilkunastu ciosów nadal się poruszał. Co najgorsze z wszystkie drzwi od strony pokoi z mutantami się otworzyły. Na korytarz wylazło kilka poskręcanych stworów. Nagle coś huknęło i spadła na nie inna bestia prosto z szybu wentylacyjnego... Wylądowała na jednym z nich rozdzierając go na kawałki...
Innego dwunożnego wykończyła ciosem zadany ogonem. Nurja wpadła kawałek od was przez rozwarte drzwi, stwór rozszarpał kolejne stworzenie i skoczył, przelatując nad waszymi głowami tak by znaleźć się tuż przy Nurji. Altair uderzył w grubasa ogniem, gaz w pomieszczeniu z mutantami eksplodował niszcząc wszystkie stwory w środku! Siła eksplozji odrzuciła Gra'kkona i Altaira na przeciwległą ścianę. Grigorij na widok czarnej bestii skulił się i zemdlał. Obcy na czterech łapach stojąc tuż przy Nurji posykiwał na was obnażając swoje szczęki i groźnie przewijając ogonem...

Straty:
Gra'kkon - 8pw
Altair - 5pw

Girion

Gra'kkon

Szybko otrząsnął się po grzmotnięciu w ścianę i spojrzał w stronę dziwnej bestii. Będąc gotowym do zadania ciosu bacznie lustrował ją wzrokiem, próbując odgadnąć jej zamiary, jednak biorąc pod uwagę ostatnie wydarzenia, wszystko było możliwe. Obcy jednak zdawał się ochraniać Nurję, jednak jakie miał prawdziwe zamiary? Nie opuszczając ostrza odezwał się:
-Nurjo, czy *znasz* te stworzenie?-
Mówiąc to stał w pozycji defensywnej, starał się nie sprawiać wrażenia, jakoby miał zamiar zaatakować...

Altair Drake

Altair Drake
Altair wstał z ziemi i się otrzepał.
-Te stworzenie przypomina mi trochę te z którymi walczyliśmy. Ciekawi mnie co jeszcze spotkamy w tych pokojach.
Powiedział Smokokrwisty.

Agape

Nurja

To z czym walczyli Altair i Gra'kkon było nieporównywalnie bardziej paskudne niż stworzenie które sama spotkała. Chciała im pomóc ale jej nowy znajomy ją uprzedził, był dokładnie tak niebezpieczny jak się wydawał i chyba jednak ją lubił. Kiedy wszystkie wynaturzenia były już martwe przyjrzała się uważniej łysemu mężczyźnie który teraz leżał zemdlony. "Czyżby to był...? Niemożliwe!" A jednak nie miała wątpliwości że to bard, nie mogła się powstrzymać i wybuchnęła śmiechem.
- Jak widzę naszego grajka też odmieniło.- powiedziała wciąż się uśmiechając.
-Tak zdążyłam już *poznać* to stworzenie.-odparła na pytanie Gra'kkona patrząc wymownie na swoje ubranie uwalane lepką śliną.
- Dziękuję za pomoc.-powiedziała do istoty i pozwoliła sobie ją pogłaskać po łbie w ramach podziękowania.
-Tak, zbadajmy resztę pokoi.- przytaknęła Altairowi.