 |
|2020|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Girion
Namiestnik Forum

Dołączył: 18 Lis 2007
Posty: 979
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 15:06, 01 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Gra'kkon
Bitwa się zaczęła. W całym tym chaosie, który przyszedł najprawdopodobniej ze sfer niższych, jednak nie wiadomo jak i w jakim celu... w całym tym chaosie można było znaleźć jeszcze jedną istną oazę spokoju...
Githzerai obserwował pierwsze starcie niewzruszony, mimo przerażonych szeptów poszukiwaczy przygód stojących mniej więcej w tym samym szeregu. W chwili gdy zobaczył nacierające demony, zdał sobie sprawę, że walka będzie o wiele poważniejsza niż się pierwotnie zdawało...
Gra'kkon uniósł w górę Nieprzerwany Krąg Zerthimona i w skupieniu wyrecytował kilka słów, chwilę potem lekkie światło rozbłysło od jego wyciągniętej dłoni (a może Kręgu?) i objęło wszystkich sprzymierzeńców w promieniu 15 metrów i napełniło ich otuchą. Gra'kkon po rzuceniu Błogosławieństwa odłożył swoją relikwię na miejsce i dobył ostrza, które w danej chwili przyjęło szarawą barwę.
Z uniesionym ostrzem, Gra'kkon oczekiwał na rozwój wydarzeń...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Altair Drake
Forumowy Gad

Dołączył: 16 Kwi 2009
Posty: 522
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 17:18, 01 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Altair Drake
Altair wyjął swój magiczny bułat a następnie stanął obok Gra'kkona. Po pewnej chwili powiedział.
-Jak za starych czasów prawda.
Powiedział Smokokrwisty który z wyjętym bułatem czekał na rozwój wydarzeń. Był gotowy do walki i gdy to będzie bardzo potrzebne do plunięcia ogniem w stronę wrogów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Agape
Barbarian

Dołączył: 06 Maj 2011
Posty: 527
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 18:03, 01 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Nurja
Czekała z mieczem w dłoniach, czekała aż nadejdzie jej kolej. Patrzyła jak stwory masakrują pierwsze szeregi i pozwalała by wezbierał w niej gniew. Kiedy przyjdzie pora będzie gotowa, ona i jej Drapacz którego ogon zaczynał poruszać się miarowo sygnalizując bojowy nastrój. Potrzebowała miejsca by móc się zamachnąć bez obaw że postrąca głowy sprzymierzeńców. Drapacz wydał z siebie wysoki okrzyk bojowy, zawtórował mu krzyk Nurji, ruszyli razem do ataku. Ataku po którym z jednej ze stron zostanie krwawa miazga, jedyne co musieli zrobić to sprawić by ten los spotkał przeciwników.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Hombre
:P

Dołączył: 28 Sie 2007
Posty: 1055
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 13:39, 02 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Theme
Sytuacja stawała się coraz gorsza. Tuż za pierwszymi zastępami Rutterkinów otwarł się portal z którego wylała się cała horda Dretchów i ruszyła wspierać nacierające w waszą stronę demony. Szeregi waszego oddziału zaczęły szybko topnieć... Dretche i Rutterkiny parły na przód.
Za nimi z mgły wyłonił się nieznany wam demoniczny twór wysoki na ponad cztery metry... W łapskach ściskał laskę to z pewnością on był odpowiedzialny za kolejne otwarte portale... Bestia zbliżała się nie ubłagalnie w waszym kierunku... Z waszego oddziału zostało już może ze dwadzieścia parę osób, częścią z nich byli poszukiwacze przygód. Dało się dostrzec kilku krasnoludów, drużynę elfów walczącą już w pierwszej linii i próbującą rozpaczliwie odepchnąć nacierającego wroga. Ku ich rozpaczy Rutterkin rozpłatał ich przywódcę potężnym cięciem spaczonego topora... Morale mimo błogosławieństwa Gra'kkona topniało. - Opór jest daremny... - Zaryczał wielki demoniczny twór.
Gdyby nie czarodziejka znajdująca się tuż obok was nie rzuciła zaklęcia które odepchnęło z wielkim hukiem bestie na kilka metrów od was, metaliczna istota stojąca tuż przy was dobyła ogromnego miecza oburęcznego i ruszyła z bojowym okrzykiem do przodu w asyście czarodziejki starającej się trzymać przy jej boku. Za nimi ruszyła banda krasnali z wrzaskiem i łoskotem wbili się w szeregi demonów. Po chwili cały wasz oddział był rozproszony i uwikłany w walce z hordą.
Gra'kkon ze spokojem i precyzją wprowadzał cięcia i blokował ciosy Rutterkinów. Altair zionął płomieniem w grupkę nacierających na niego Dretchów te zajęły się ogniem a on sam dokończył swego dzieła ciosami bułatu. Nurja z furią kilkoma ciosami rozpłatała na kilka części Rutterkina który chciał ranić ją runkom. Od ciosu w plecy uratował ją Drapacz który pochwycił Rutterkina szponami a następnie rozszarpał dziobem a chwile później zajął się okładającymi go ze wszystkich stron Dretchami. Na oczach Gra'kkona zginął gruby kupiec który jak do tej pory dzielnie dawał sobie Dretchą których położył z osiem - Rutterkin zaszedł go od tyłu i rozpłatał krzywym ostrzem, kupiec runął do przodu, Dretche dalej okładały jego ciało. Bard z okrzykiem pchnął Rutterkina włócznią ta weszła głęboko w ciało demona, ten zawył i uderzeniem topora przeciął ją w pół, gdyby nie jeden z najemników nie rozpłatał demona od tyłu Grigorij by już nie żył, po chwili zawył z bólu kiedy oberwał w brzuch maczugą od jednego z Dretchów... Mimo umiejętności Gra'kkona jeden z Rutterkinów zdołał go drasnąć... Przed oczyma Gra'kkona przemknęła błyskawica która po trafieniu którą Ruttrekin rozleciał się na kilkanaście krwawych kawałków. Gra'kkon spotkał się wzrokiem z błękitnymi oczyma czarodziejki, jej złote włosy były umazane czerwienią a z policzka ściekała krew. Sekundę później odwróciła się i sparowała uderzenie Dretcha którego chwilę później potraktowała płonącymi dłońmi. Jej towarzysz przebijał się w stronę ogromnej bestii a ta zmierzała w jego stronę. Ktoś zawył - Za Tempusa! -. Na oczach Altair w grupę elfów uderzył jakiś ciemna kula energii która po zetknięciu się z nimi spowodowała że ulegli spopieleniu wiszcząc z bólu... Kulę posłał wielki demon.... Rozbrzmiał donośny głos rogu oznaczał to że lekkie hufce ruszyły od strony lasu i na przed polach starły się z licznym tam Dretchami, powoli przesuwali się w waszym kierunku wypierając Dretche!
Cytat: | Staty:
Gra'kkon - 6 obrażeń
Drapacz - 11 obrażeń
Gregorij - 9 obrażeń |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Hombre dnia Czw 13:45, 02 Cze 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Girion
Namiestnik Forum

Dołączył: 18 Lis 2007
Posty: 979
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 13:25, 03 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Gra'kkon
Githzerai zamaszystym cięciem rozpłatał nacierającego na niego Dretcha, co dało mu kilka sekund na rozeznanie się w sytuacji. Chociaż lekkie hufce uderzyły na tyły wroga, straty jakie ponosiły siły obrońów Nashkel były lekko mówiąc wciąż za duże.
Jeżeli to było możliwe, Gra'kkon uderzył w Dretche Gniewem Porządku, tak by nie zranić sojuszniczych jednostek. Chwilę potem znowu rzucił się w wir walki, stojąc ramię w ramię z Altairem, Nurją i Gregorijem, starał się za wszelką cenę nie dopuścić do złamania szyku...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Altair Drake
Forumowy Gad

Dołączył: 16 Kwi 2009
Posty: 522
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 14:48, 03 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Altair Drake
-Gra'kkonie! Jeśli chcemy mieć szansę na wygraną to musimy zabić tego co otwiera portale!
Krzyknął Altair.
Wciąż odpierając Ataki wrogów starając się ochraniać towarzyszom tyły.
-Obrońcy! Jeśli zabijemy tego co otwiera portale to będziemy mogli zwyciężyć!
Krzyknął Altair do Obrońców i poszukiwaczy. Jeśli ten co otwiera portale podejdzie blisko Altaira. Ten używa potężnego ataku aby rozpłatać dowódcę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Agape
Barbarian

Dołączył: 06 Maj 2011
Posty: 527
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 17:20, 03 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Nurja
Przegrywali, ale dla Nurji ogarniętej bojowym szałem nie miało to żadnego znaczenia, nawet gdyby została sama na polu walki nie zwróciłaby na to uwagi. Jedyne co się w tej chwili dla niej liczyło to przeciwnicy których musiała zabić. Zabić wszystkich wrogów za wszelką cenę, zmienić ich w krwawą miazgę!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Hombre
:P

Dołączył: 28 Sie 2007
Posty: 1055
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 16:16, 04 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Theme
Bestia otworzyła coś w rodzaju wielkiego portalu, wylały się z niego inne stwory jeszcze dziwniejsze to zabijały nawet swoich.Prawie natychmiast starły się w boju z lekką piechotą która nadbiegła od strony lasu.Krew tryskała na wszystkie strony... Altiar zawył z bólu gdy poczuł jak włócznia przebija jego bok, po chwili dostał strzałą a potem następną. Poczuł jak ogarnia go wściekłość z hukiem przeciął włócznię i wyrwał jej drzewiec ze swego ciała. Kilkakrotnie oberwał strzałą w plecy. Wizję przysłonił mu gniew, w jego stronę zmierzał wielki Rutterkin, Altair z okrzykiem odbił jego ostrze a następnie potężnym ciosem rozpłatał go na dwie połowy, następnie przesuwał się do przodu siekając dretche stojące mu na drodze. Nurja rąbała bez opamiętania, kilkakrotnie oberwała, zawyła z wściekłości i zaczęła się przerąbywać w stronę łuczników po tym jak jeden z nich trafił ją strzałą. Gdy z powietrzna zakatował drapacz i porwał jednego z wrogów w przestworza... Gra'kkon cięciem rozpołowił Rutterkinowi łeb. Po czym ranił wiele z demonów ładem porządku, chwilę po tym w jego stronę poleciały strzały... Wszyscy walczyli dzielnie jednak nieprzyjaciół przybywało, Gra'kkon z oddali ujrzał jak paladyn przypominający kostrukta toczył bój z olbrzymi demonem. W pewnym momencie oberwał czymś w rodzaju czarnej kuli a jego ciało eksplodowało na setki kawałków. Bard chwycił po sztylet jednak nim go wyrwał, Rutterkin przebił go włócznią, nie zdążył go jednak dobić gdyż jakiś krasnolud rozrąbał go toporem. Grigorij stracił przytomność i zapadł w ciemność. Gra'kkon ujrzał kątem oka jak bard zwalił się pomiędzy trupy a walczących.Gdzieś z oddali było słychać tentet kopyt... Z portalu wyłaziły nowe bestie...
Straty:
Nurja - 20
Altair - 38
Gra'kkon - 16
Bard - umierający
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Hombre dnia Sob 16:18, 04 Cze 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Altair Drake
Forumowy Gad

Dołączył: 16 Kwi 2009
Posty: 522
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 16:34, 04 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Altair Drake
Altairowi oczy zaszły czerwienią po dostaniu włócznią. Krzyknął z bólu, wyrwał włócznie a następnie zabił tego co go nią uderzył. Gniew przysłonił mu wzrok. Liczyła się tylko śmierć wroga. Altair z okrzykiem ruszył na Rutterkina parując jego atak a następnie go uderzając bułatem i rozpłatając na dwie połowy. Przedzierał się przez szyki nieprzyjaciół jak przez masło, mając do dyspozycji całą moc Smokokrwistego. Nie zwracał uwagi na ból rzucił się na ostatnich Rutterkinów(lub dużych wrogów) używając całej swojej mocy która mu pozostała. Zabijał i tnął bez opamiętania, rozkoszując się śmiercią demonów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Agape
Barbarian

Dołączył: 06 Maj 2011
Posty: 527
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 16:57, 04 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Nurja
Gdyby była zwykłym mieszkańcem miasta przeraziłaby się, gdyby była zwykłym żołnierzem uznałaby że pora na odwrót, ale była sobą. Z dzikim okrzykiem rzuciła się w największą gęstwinę przeciwników, jej rany nie miały znaczenia, nawet nie czuła bólu i nie zdawała sobie sprawy gdzie została trafiona, na to przyjdzie czas po walce. Teraz siekła co popadnie, biada tym którzy znaleźli się w zasięgu jej ostrza obojętnie czy byli przyjaciółmi czy wrogami, na swoje szczęście sprzymierzeńcy wokół niej już zginęli. Nawet Drapacz trzymał się od niej w bezpiecznej odległości i w przeciwieństwie do niej jemu szał nie odebrał zdrowego rozsądku i mógł w każdej chwili odlecieć w bezpieczne miejsce gdyby zrobiło się zbyt gorąco.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Girion
Namiestnik Forum

Dołączył: 18 Lis 2007
Posty: 979
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 17:35, 04 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Gra'kkon
Pojawienie się nieznanych istot, których wciąż przybywało, sprawiło że sytuacja bardzo szybko robiła się rozpaczliwa. Gra'kkon widząc przeważające siły wroga miał zamiar wycofać się na dogodniejszą do obrony pozycję, jednak zarówno Nurja, jak i Altair wpadli w istny szał i rzucili się w sam środek nieprzyjaciół, nim Gra'kkon zdążył zaproponować cokolwiek lub ich uzdrowić. Dokładnie w tym samym czasie, tuż obok Gra'kkona padł Grigorij, jednak wyglądało na to że jeszcze żyje. Githzerai rzucił na niego leczenie poważnych ran (zamiast przełamania choroby), nie zastanawiał się przy tym czy da mu to szansę na przeżycie...
Wrócił do walki, jednak trzymał się tyłów i nie dawał się otoczyć. W razie potrzeby leczył sojusznicze jednostki słabszymi zaklęciami, ale tylko jeżeli ktoś go przy tym osłaniał.
Gra'kkon nie czuł przy tym lęku, jednak szaleńcem nie był. W razie, gdyby obrońcy ponieśli klęskę (co było aktualnie prawdopodobne) a jego przyjaciele polegli (co przy ich zdrowym rozsądku również nie było niemożliwe), Gra'kkon miał zamiar ratować się zaklęciem Stąpanie w powietrzu i uciec nad zabudowaniami, by dotrzeć do innych punktów obrony w mieście lub daleko poza miasto, jeżeli żadni obrońcy by nie przetrwali...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Hombre
:P

Dołączył: 28 Sie 2007
Posty: 1055
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 18:03, 04 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Theme
Konnica która z okrzykiem i łoskotem natarła na nacierające bestie w przeciągu sekund zmieniła się w krwawą miazgę. Na waszych oczach bestie obtoczyły wielkiego demona a potem go zeżarły, ten zdołał wybić jedynie kilkoro z nich. Wybijały wszystko na swej drodze. Na waszych oczach hakowatymi odnóżami rozrywały ludzi i demony na strzępy. Zostaliście okrążeni w okręgu walczyliście z napierającymi bestiami. Nurja cięła w morderczym szale, ich chitynowe pancerze były niczym karta papieru dla jej miecza. Altair ponownie pluną w nich ogniem i rąbał swym bułatem, Gra'kkon ciął stwory, ostrze wchodziło bardzo gładko, bestie można było liczyć w dziesiątkach. Wyglądało na to że jedynie ich czwórka pozostała przy życiu... Bestie napierając na was w licznych miejscach was raniły. Krew ściekała po muskularnych ramionach Nurji, chciała zawołać Drapacza jednak ten uwikłany był w walkie z jakimiś fruwającymi straszydłami. Gra'kkon kiedy chciał rzucić czar, mocno oberwał. Stwór przebił jego napierśnik! Gra'kkon momentalnie odciął mu odnóże a następnie ciął kolejne z nich...
Staty:
Gra'kkon - 24
Nurja - 22
Altair - 15
Grigorij - niedorozwinięty
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Hombre dnia Sob 18:07, 04 Cze 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Girion
Namiestnik Forum

Dołączył: 18 Lis 2007
Posty: 979
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 18:47, 04 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Gra'kkon
Nie spodziewał się że ktoś przerwie mu zaklęcie, to praktycznie graniczyło z wielkim pechem, zwłaszcza przy tak dużej umiejętności koncentracji, jaką posiadał Gra'kkon.
Githzerai nie dał po sobie poznać, jak ważne zaklęcie stracił, tylko błyskawiczną kontrą odciął stworowi odnóża. Nie tracąc chwili, rzucił na siebie defensywnie zaklęcie Sanktuarium. Gdy tylko zaczęło działać, Gra'kkon zaczął tkać zaklęcie za zaklęciem. Widział jeszcze wyjście z tej sytuacji, jednak wymagała teraz błyskawicznego działania.
Najpierw poleciała Nieprzenikniona Mgła, która skryła ich przed bardziej oddalonymi stworami, oraz tymi w przestworzach. Zaraz potem na rzucił Leczenie Średnich Ran na siebie, Nurję i Altaira (zamiast Siły Byka, Strefy Prawdy i Uderzenia Dźwięku). Potem uderzył dwoma Uderzeniami Dźwięku w grupę stworów, z jednej i z drugiej strony.
Na końcu rzucił na siebie Tarczę Wiary oraz Ochronę przed chaosem, po czym odezwał się krótko do drużyny:
-Przebijamy się! W stronę przeciwną skąd wyszły te stwory, jak najdalej od nich. Trzymać się blisko, żadnych szaleńczych ataków samemu. Idziemy!-
Głos miał stanowczy i nieznoszący sprzeciwu. Zamaszystym cięciem rozpłatał jednego ze stworów, co zakończyło automatycznie Sanktuarium. Niezłomnie począł przebijać się poza te stwory, za wszelką cenę...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Altair Drake
Forumowy Gad

Dołączył: 16 Kwi 2009
Posty: 522
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 21:13, 04 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Altair Drake
Szał powoli znikał jednakże Altair nadal był pod wpływem jego działania. Słysząc słowa Gra'kkona, zrozumiał je i ruszył za nim ochraniając tyły towarzyszów próbując się przebić. Nurję najpewniej opuścił szał bitewny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Hombre
:P

Dołączył: 28 Sie 2007
Posty: 1055
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 22:02, 04 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Gra'kkonowi udały się wszystkie zamierzone działania, poczęli się przedzierać, było ciężko stwory napierały, byliście coraz bardziej wycieńczeni. Drapacz spadł przed wami, ciężko krwawił, torował dla was drogę ciężko za to płacił. Nagle coś się wydarzyło coś co nie powinno mieć miejsca - boska interwencja. Bestie mogły zakłócić równowagę tego świata... Portale poczęły się zamykać, horda nieprzejęta ciągle napastowała na drużynę! Gdy nagle coś rozbłysło, nastał ogłuszający pisk, potężna siła poczęła ściągać hordę a na samym końcu was...
***
Theme
Gra'kko otworzył szeroko oczy czuł jak zamarzał, potworne zimno paraliżowało jego ciało, był w obcym miejscu ciała jego przyjaciół unosiły się w stanie nieważkości wokół niego. Zaklęcia które trzymały go przy życiu słabły... Ta przejmująca cisza... A potem ciemność.... Ahhh Limbo...
***
Gra'kkon obudził się z bardzo długiego snu, czół się jakby odmieniony. Zebrani myśli przychodziło mu z wielkim trudem. Otworzył oczy, przed nim znajdował się szklany klosz a raczej to on się w nim znajdował. Przed nim było wyglądające obco pomieszczenie. Na jego prawej znajdowało się coś w rodzaju wystawy na której były ustawione wszystkie jego przedmioty. Jego skarb ostrze Karah, przebity napierśnik... Spostrzegł że do jego ciała były przyczepione rurki. Coś mu wpompowały, Gra'kkon poczuł się lepiej, choć nagle zaczął robił się senny... - Obiekt 18 w pełni zregenerowany, czas operacji 30 lat ziemskich. Funkcje życiowe w normie... Brak procedur działania od administratora, uruchamiam sekwencję ponownego uśpienia... -
Staty:
Gra'kkon Exp 20,000
Nabyte zdolności:
Uderzenie telekinezą
Spowolnienie materii
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Hombre dnia Sob 22:06, 04 Cze 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|