|2020|

Girion

Jacques

Paladyn miał złe przeczucia co do całego tego miejsca, o dziwo jednak, pajęczynę blokującą przejście dało się najzwyczajniej w świecie spalić i drużyna mogła od razu ruszyć dalej w głąb budowli. Nim jednak wszyscy znaleźli się w środku, uwagę wszystkich zwrócił krzyk wydany przez zamykającego pochód maga!
Jacques odwrócił głowę i dostrzegł pokaźnych rozmiarów szczura, który właśnie zadał Sandrowi poważną ranę. Bez chwili wahania zaszarżował w kierunku stwora z uniesionym ostrzem, starając się zablokować mu drogę do rannego towarzysza.

Altair Drake

Altair Drake

Smokokrwisty myślał już, że może jednak wydaje się Sandro, że widział jakiegoś wielkiego pająka. W końcu strach działa na podświadomość. Prawda jednakże okazała się zupełnie inna i już było słychać krzyk towarzysza. Gdy ten się odwrócił to zauważył wielkiego, brzydkiego szczura. Paladyn już pędził mu na pomoc i tak też zrobił, Drakon zachodząc od tyłu stworka, by następnie przywalić mu bułatem, bądź rozerwać pazurami.
-Uważajcie, może ich tu być więcej.
Powiedział do towarzyszy, a i sam uważał na swoje tyły, ale teraz najważniejsza była pomoc czarodziejowi.

Agape

Nurja

W wieży zdecydowanie był ktoś oprócz pająków, martwe gobliny. Już miała przyjrzeć się bliżej ciałom by spróbować ocenić od jak dawna nie żyją i czy możliwe jest że zginęły z ręki poszukiwanej przez nich grupy, kiedy krzyk Sandro poniósł się echem po grocie. Odwróciła się i ujrzała wielkiego kolczastego szczura który go zaatakował. Jacques i Altair zareagowali natychmiast, spiesząc magowi z pomocą. Ona również czym prędzej do nich dołączyła na zewnątrz wieży, jednak zamiast zaatakować postanowiła najpierw rozejrzeć się w poszukiwaniu innych gryzoni, które mogłyby im zagrozić i przypilnować żeby nic więcej nie miało szansy dopaść rannego maga. Jeśli niczego nie dostrzeże włączy się do walki, o ile do tego momentu coś jeszcze ze szczura zostanie.

Hombre

Jacques rzucił się z okrzykiem w kierunku szczura, ciął ostrze uderzyło o kamień, Altair bułat uderzył z brzdękiem w blok kamienny. Chwile później Nurja cięła jednak i jej bestia zdołała się wymknąć. Szczur widząc zwłokę Sandra zaatakował ponownie, czarodziej kolejny raz został trafiony, tym razem zwalił się z nóg tracąc przytomność...

[J-2, A-10, N-8 = Pudła] [Szczur - 17 + 4 obrażeń, Sandos -3 hp]

Girion

Jacques

Ostrze ze świstem cięło powietrze, niestety ta mała bestia zwinnie umykała przed ciosami. Na dodatek udało jej się ponownie dziabnąć maga, który po tym ciosie padł na ziemię.
-Jasny gwint! Jeszcze nie weszliśmy do tej cholernej budowli, a już mamy straty!-
Paladyn nie poprzestał na jednym ataku i z furią wyprowadził następne cięcia...

Agape

Nurja

Nie dostrzegła innych szczurów i bardzo dobrze. Nawet ten jeden z którym musieli się zmierzyć okazał się nie lada problemem. Zwinna bestia z łatwością wymknęła się jej towarzyszom, również i jej nie udało się powstrzymać gryzonia przed kolejnym atakiem na czarodzieja.
-Cholera jasna!- warknęła widząc jak Sandro pada na ziemię, naprawdę niewiele brakowało by wpadła w szał i rzuciła się na zwierzaka ogarnięta bezmyślną żądzą porąbania go na kawałki. W porę się jednak opanowała i zamiast tego chwyciła Sandro pod pachy i odciągnęła kawałek by w spokoju móc podać mu miksturę leczącą, zostawiając walkę pozostałej dwójce.

Altair Drake

Altair Drake
Smokokrwisty widząc co się dzieje nie mógł wprost uwierzyć, że ten głupi szczur sprawia im takie problemy. Na domiar złego wszystkie ich ataki chybiły a sam czarodziej został ponownie dziabnięty, po czym po prostu stracił przytomność.
-Grrrr.
Warknął Drakon będąc już nieźle wściekłym. Jego towarzysz ponowił atak a Nurja wydostała stamtąd rannego. Drakon tylko się uśmiechnął i ponownie ciął bułatem mając nadzieje, że tym razem trafi.

Hombre

Paladyn i Altair zaatakowali jednocześnie, ostrza ze świstem spadły tnąc bestie na kawałki, Nurja odciągnęła poranionego magika, podała mu jedną z magicznych mikstur. Rany szybko się zaklepiły i po krótkiej chwili mag odzyskał świadomość. Doprawdy niezwykłym było to co współczesna alchemia potrafiła zdziałać.

Girion

Jacques

Na szczęście za drugim podejściem udało się dopaść szczura, który padł pod ciosami Altaira i Jacquesa. Gdy tylko było jasne, że olbrzymi gryzoń nikomu już nie zagraża, paladyn z miejsca ruszył w stronę rannego maga. Jak się okazało, Nurja zdążyła już się nim zająć, używając do tego mikstury leczniczej. Ta sprawiła się całkiem nieźle, gdyż po chwili Sandro stał już o własnych siłach. Nie zastanawiając się długo Jacques oddał Nurji jedną ze swoich dwóch mikstur, by każdy w drużynie miał po jednej.
-Dobra robota. Teraz, skoro już mamy chwilę spokoju, powinniśmy rozejrzeć się po tej sali. Te goblinie truchła wyglądają podejrzanie...-
To mówiąc paladyn zaczął rozglądać się za jakimiś wskazówkami mogącymi rozjaśnić nieco sytuację.

Sandos

Sandro

Młodzieniec otrząsnął się po otarciu się o śmierć. Siedział jeszcze w kącie i myślał. Ta paskuda nieomal pozbawiła go życia przez jego nieuwagę. Dobrze, że wśród niego byli tacy wspaniali ludzie i nie pozwolili mu umrzeć. Po chwili milczenia, odezwał się drżącym głosem -D d dziękuję Wam. gdyby nie wasza pomoc zapewne spotkałbym się z przodkami. Dajcie mi chwilę dojść do siebie- -Ależ ze mnie idiota. Bardzo nierozważnie się zachowałem. Musieli zmarnować na mnie miksturę leczniczą, która zapewne pomogłaby bardziej komu innemu Ech-

Agape

Nurja

Udało się, szczur był martwy, a czarodziej bezpieczny. Gdy tylko odzyskał przytomność pomogła mu usiąść. Z wdzięcznością przyjęła też nową miksturę od Jacquesa. Tak jak i paladyn była ciekawa czego mogą się dowiedzieć od martwych goblinów, kiedy szczur zaatakował właśnie miała zamiar sprawdzić ciała. Nie zamierzała jednak po raz drugi dopuścić do popełnienia błędu, którego Sandro o mało nie przypłacił życiem, toteż została z oszołomionym młodzieńcem trzymając miecz w pogotowiu.

Altair Drake

Altair Drake

W końcu głupi szczur padł, będąc pociętym przez ataki smokokrwistego i paladyna. Oczywiście nie był to wymagający przeciwnik, ale przez zaskoczenie nawet takie słabe stwory jak ogromne szczury będące szybkie i zwinne, a do tego mające atut zaskoczenia mogą napsuć sporo krwi. Na szczęście Sandro został uratowany. Co do ciał to Drakon widział je wcześniej, ale wolał im się bliżej nie przyglądać.
-Tego na pewno nie zrobiły szczury. Coś tu jest o wiele groźniejszego...lepiej uważać.
Rzekł Altair będąc gotowym do działania.

Hombre

Truchła goblinów zdawały się mieć ponad miesiąc, niektóre z nich był w znacznym stopniu obgryzione poprzez szczury. Usunięcie włóczni ze ściany sprawiło że zwłoki runęły na podłogę odsłaniając runę za swymi plecami. O dziwo Altair był jedyną osobą umiejącą ją odczytać pismo - "Ashardalon". Rozglądając się po pomieszczeniu Sandro w którego żyłach płynęła elfia krew odkrył że gdy przyłożyć dłoń do runy, rozpływa się iluzja skrywająca klapę w podłodze...

Girion

Jacques

Truchła goblinów nie ujawniły żadnych spektakularnych informacji, udało się jednak znaleźć zamaskowaną klapę w podłodze. Wyglądało więc na to, że oprócz troje drzwi wychodzących z tego pomieszczenia, istnieje jeszcze alternatywa w postaci zejścia niżej.
-Budowniczowie tego miejsca musieli mieć doprawdy wyborne poczucie humoru. Oto zejście do podziemi cytadeli znajdującej się w podziemiach...-
To mówiąc Jacques podszedł do klapy i spróbował podnieść jej wieko.

Altair Drake

Altair Drake

Ciała goblinów po usunięciu włóczni głucho upadły na ziemię. Z ich wyglądu, czy też odoru można było wywnioskować, że nie są jakieś stare, ale już trochę tu leżą...jakiś miesiąc. Czyżby oddział na prawdę był w tych ruinach? Na dodatek ukazały one jakieś runy, do których wiedziony ciekawością drakon ruszył.
-Ciekawe.
Mruknął pod nosem i swoją ręką pozbył się kurzu otrzepując runy, dzięki czemu mógł je łatwo przeczytać, a brzmiały one "Ashardalon."
Altair zachodził w pamięć co to mogło znaczyć, aż w końcu sobie przypomniał i momentalnie znieruchomiał wyglądając jak kamień, swoje ślepia umieszczając w runach, nie mogąc uwierzyć w to co przeczytał.