Forum |2020| Strona Główna |2020|

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Opowieści z Doliny Lodowego Wichru
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 16, 17, 18  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum |2020| Strona Główna -> Daleko od domu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Altair Drake
Forumowy Gad
Forumowy Gad



Dołączył: 16 Kwi 2009
Posty: 522
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 19:33, 09 Mar 2013    Temat postu:

Altair Drake

Drakon szedł powoli przez siebie obserwując cały korytarz, aby nie wpaść przypadkiem w żadną pułapkę. Jedyne co na sobie miał to słabą zbroję i włócznie co nie wróżyło dobrze. Miał co prawda jeszcze przy sobie krótki łuk i parę strzał, ale on jest wojownikiem, a nie łucznikiem. W końcu dojrzał jakiś mocniejszy blask w oddali, ale także dobiegało go dudnienie...odgłos ruchu dochodził z tamtego kierunku. Altair trzymał mocniej włócznie i szedł jeszcze bardziej ostrożniej i wolniej gotów do ataku, jeśli zostanie poddany próbom to może się spodziewać na swojej drodze wszystkiego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Girion
Namiestnik Forum
Namiestnik Forum



Dołączył: 18 Lis 2007
Posty: 979
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 20:40, 09 Mar 2013    Temat postu:

Jacques

Słowa Sheikha zdumiały Jacquesa, postanowił jednak nie przerywać mu wypowiedzi. Zamiast tego, ochoczo sięgnął po jeden z większych kawałków mięsa i z radością zabrał się do jedzenia. Teraz, gdy obawa o własne życie minęła, paladyn poczuł ogromny głód.

Z żalem przyjął do wiadomości fakt, że cały jego ekwipunek przepadł, nie było jednak sensu dłużej nad tym rozpaczać. Gdy Sheikh dał im znać, że nadszedł czas zadawania kolejnych pytań, Jacques przełknął kęs mięsiwa, popił winem z jednego kielicha, a następnie spytał:
-Wspomniałeś, że to "Bóg" postawił Cię na naszej drodze. Prawdę mówiąc, bardzo mnie to zaintrygowało, mógłbyś powiedzieć coś więcej na ten temat?-

Z niekrytym zainteresowaniem paladyn wpatrywał się istotę, która przed nimi się znajdowała. Już sam widok oczu jegomościa był intrygujący, a ich właściciel co chwila udowadniał, że potrafi zadziwić na wiele innych sposobów...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agape
Barbarian
Barbarian



Dołączył: 06 Maj 2011
Posty: 527
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 16:54, 10 Mar 2013    Temat postu:

Nurja

Jej nadzieje okazały się próżne, cały ekwipunek przepadł. Pal licho ubrania i rupiecie, ale Żelek... Żelka było jej żal, może nie robił zbyt wiele, a inteligencją dorównywał kostce mydła, ale czuła się za niego odpowiedzialna.

Ośmielona przez gospodarza i zachowanie towarzyszy również ona zabrała się do jedzenia najpierw wybierając kawałek mięsa żeby zaspokoić głód, by potem móc delektować się smakiem owoców, zawartością pucharu również nie zamierzała wzgardzić.

Na kolejne słowa w obcym języku zareagowała rozkładając bezradnie ręce, a na jej twarzy pojawił się wyraz całkowitego braku zrozumienia. Nie przejmowała się jednak tym wcale, bardziej od znaczenia nieznanych słów zaciekawiły je te które potrafiła pojąć.
-Oprawca? Mówisz o tym wielkim paskudnym demonie z psią głową? Zdołaliście go pokonać?- zdziwiła się.
-Właściwie to jak daleko jesteśmy od ruin?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Agape dnia Nie 16:57, 10 Mar 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sandos
Moderator
Moderator



Dołączył: 08 Maj 2012
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 19:36, 10 Mar 2013    Temat postu:

Sandro

Sandro był trochę zasmucony utratą jego dobytku, dopóki nie dostał w swe łapki owej księgi. Szybko zaczął wertować jej stronice, uważnie słuchając również dialogu jaki wywiązał się miedzy jego towarzyszami a ową tajemniczą istotą. Chyba wszystkie ważne pytania już padły nie chciał więc sie powtarzać i zamilkł


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hombre
:P
:P



Dołączył: 28 Sie 2007
Posty: 1055
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 10:21, 12 Mar 2013    Temat postu:


Theme
Altair zbliżając się do sali spostrzegł trzy kręcące się po pomieszczeniu skorpiony, te były spore, rozmiaru dużego psa. Stworzenia poruszały się bez celu w dużej sali oświetlonej przez duże naczynia wypełnione oliwą. Z pomieszczeniem łączył się również korytarz który znajdował się naprzeciw tego z którego przybył Altair.

***

- Mój lud wierzy że to nasz Bóg odpowiada za wszystko co nas spotyka, gdy na was natrafiłem, zniewolonych i wleczonych, pozbawionych wszelkiej nadziei uznałem że jest to znak. Że chciał bym udzielił wam pomocy. - Wyjaśnił rzeczowo podróżnik, po czym zwrócił się do Nurji. - Istota o której mówisz nie odpowiada niestety deskrypcji, waszym oprawcą był Ogr, to on właśnie spętał was i wlókł poprzez wąwóz w którym was wyratowałem, los chciał że stwór zapłacił za wasze pojmanie swoim życiem. To zależy jakie ruiny masz na myśli. - Odparł zagadkowo sheikh.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Girion
Namiestnik Forum
Namiestnik Forum



Dołączył: 18 Lis 2007
Posty: 979
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 1:29, 13 Mar 2013    Temat postu:

Jacques

Paladyn słuchał wyjaśnień z naprawdę dużym zainteresowaniem, ponadto "sprawdził" Sheikh'a, czy przypadkiem nie ma on złego charakteru- wynik wypadł jak najbardziej na korzyść podróżnika. Paladyn nie wyczuł ani grama zła od tej istoty...

Wyraźnie rozluźniony Jacques sięgnął po następny kawałek mięsiwa (nigdy wcześniej nie czuł się tak głodny...) i wyjaśnił pokrótce Sheikhowi, jakie ruiny miała na myśli Nurja.

-Nie jestem pewien gdzie aktualnie się znajdujemy, jednakże ruiny, w którychprzebywaliśmy przed utratą świadomości są położone około trzech dni drogi na północ od Eastheaven. Wbrew oczekiwaniom spotkaliśmy tam masę pomiotów piekła i cudem uszliśmy z życiem. Ruiny zawaliły się, a demony wycofały z tej sfery, przynajmniej na razie. Przewodził im bies o zaiste dziwacznym imieniu, a zwał się chyba... Azbalast?-

Po minie Jacquesa widać było, że nie jest do końca pewny imienia biesa, mimo wszystko kontynuował swoją wypowiedź:
-Powinniśmy wrócić do Eastheaven, z pewnością czekają tam na wieści. Wspomniałeś coś, że możesz użyczyć nam swych szat i zakląć je tak, by chroniły przed chłodem tutejszej krainy...?-


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agape
Barbarian
Barbarian



Dołączył: 06 Maj 2011
Posty: 527
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 11:42, 13 Mar 2013    Temat postu:

Nurja

-Ogr?- zdziwiła się, sporo musiało się dziać kiedy byli nieprzytomni. Żuła powoli mięso i popijała wino próbując sobie poukładać w głowie wydarzenia. A więc z pod gruzów wygrzebał ich Ogr? Zresztą jakie to miało w tej chwili znaczenie.

-Właśnie, gdzie jesteśmy?- weszła w słowo paladynowi kiedy tylko wspomniał, że tego nie wie. Jeśli chcieli wracać do Eastheaven musieli się najpierw dowiedzieć gdzie są i zastanowić czego będą potrzebować żeby tam dotrzeć, oprócz ciepłych ubrań rzecz jasna. Bo że powinni wrócić nie miała wątpliwości.
- Nie wybierasz się czasem do miasta?- zapytała jeszcze gospodarza, tak na wszelki wypadek.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Agape dnia Śro 11:46, 13 Mar 2013, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Altair Drake
Forumowy Gad
Forumowy Gad



Dołączył: 16 Kwi 2009
Posty: 522
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 23:48, 13 Mar 2013    Temat postu:

Altair Drake

Smokokrwistego na razie nic nie spotkało, ale szybko się to zmieniło i spostrzegł dość sporej wielkości trzy skorpiony kręcące się bez celu po pomieszczeniu, a w oddali widział kolejny korytarz. Zważywszy, że to była próba i nie zawsze trzeba walczyć, to Drakon w miarę możliwości starał się je ominąć i przejść tym samym do kolejnego korytarzu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sandos
Moderator
Moderator



Dołączył: 08 Maj 2012
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 18:37, 16 Mar 2013    Temat postu:

Sandro

Młody adept już dawno zatracił kontakt z rzeczywistym światem. Pogrążył się w zgłębianiu wiedzy z książki. Dopiero słowa paladyna wyrwały go ze świata księgi i powiedział -Tak macie rację wydaje mi się że powinniśmy wyruszyć do Eastheaven, aby przekazać wieści. Sugerowałbym też postawić krzyż nad wejściem do tamtych ruin gdzie nasz towarzysz poświęcił się byśmy mogli przeżyć.-


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Sandos dnia Sob 18:37, 16 Mar 2013, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hombre
:P
:P



Dołączył: 28 Sie 2007
Posty: 1055
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 15:05, 17 Mar 2013    Temat postu:

Altair nie zamierzał się pakować w kolejną walkę wolał wyminąć niebezpieczeństwo, jednak nie zupełnie poszło tak jak chciał. Próbując się przekraść nastąpił (2 na skradanie ) na jakieś ceramiczne naczynie które pod jego ciężarem pękło. Skorpiony odrazy wychwyciły dźwięk i pomknęły w jego stronę.

***

Sheikh pocierając brodę odparł. - Easthaven, osada o której mówicie leży jakieś siedem dni drogi stąd, jednak przy nadchodzącej pogodzie owa podróż może zająć dużo więcej niż wam się wydaje. Za trzy bądź cztery dni zejdą gromkie burze i przysypią śniegiem tą krainę. - Westchnął po czym kontynuował swoją kwestię. - Nie jest w mej intencji ruszyć się z tego miejsca dopóki nie odzyskam mojej zguby, magicznego dywanu który wykradł złodziej z moich sakw a następnie zbiegł do pobliskich ruin. Jeśli pomożecie odzyskać mi to co utraciłem ja będę wstanie pomóc wam powrócić do miejsca z którego przybywacie. Co do ubrań, są to tuniki, posiadam również trochę broni. Weźcie je może się wam przydać. Wszystko znajdziecie w tym kufrze. - Odparł wskazując na potężną zdobioną skrzynię pod ścianą.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Girion
Namiestnik Forum
Namiestnik Forum



Dołączył: 18 Lis 2007
Posty: 979
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 16:49, 17 Mar 2013    Temat postu:

Jacques

Siedem dni drogi do Eastheaven? Droga z miasteczka do ruin zajęła im tylko trzy, wyglądało więc na to że zdążyli już drugie tyle oddalić się od miejsca rozpoczęcia wędrówki.

-Wygląda więc na to, że nie mamy innego wyjścia jak tylko udać się do po Twoją zgubę. Oby tylko te ruiny nie były podobne do poprzednich... lub gorsze.-

Paladyn podszedł do wskazanej skrzyni o dość pokaźnych rozmiarach i uchylił wieko. Poza tunikami dostrzegł w środku jedynie trzy sztuki oręża: włócznię, dużą maczugę i sztylet. Wybór był skromniejszy niż się mógł spodziewać, jednak darowanym koniom w zęby się nie zagląda, toteż wybrał odpowiednią dla siebie tunikę i wziął włócznię.

-Jak daleko jest do owych ruin? Wspominałeś coś, że możesz zakląć te tuniki, by chroniły przed chłodem tej krainy...-


Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez Girion dnia Pon 18:06, 18 Mar 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agape
Barbarian
Barbarian



Dołączył: 06 Maj 2011
Posty: 527
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 12:17, 18 Mar 2013    Temat postu:

Nurja

Krzyż przy ruinach dla Altaira? Przystała by na ten pomysł gdyby miała pewność, że nie trafią tam znowu za Azbala… Abazbla… no tego psiogłowego demona jakkolwiek by się nie nazywał. Chyba nawet wiedziała jak napisać „Altair Drake” i może nawet znaleźliby Żelka. Tylko że do ruin mieli co najmniej cztery dni drogi i perspektywę wyjątkowo paskudnej pogody, a od miasta dzielił ich cały tydzień wędrówki. Musieli być nieprzytomni przez kilka dni, albo jakimś sposobem się teleportowali. Wyglądało na to że bez pomocy Sheikha się nie obejdzie i z "poszukiwaczy zaginionych" przekwalifikują się na "poszukiwaczy dywanów".

Zaciekawiona jak też wygląda odzienie ze stron ich gospodarza podeszła do skrzyni za Jacquesem i zaglądała mu przez ramię kiedy ją otwierał. Ujrzawszy zawartość zamrugała zaskoczona, nie wiedziała czego powinna się spodziewać, ale z pewnością nie tego na co właśnie patrzyła. Czyżby to był jakiś żart? Wokół takie bogactwo, niesamowity przepych, a tu… Hmm, widocznie Sheikh nie miał zamiaru zbytnio uszczuplić swojej sakiewki, finansując potrzeby nieznajomych. Zresztą dlaczego miałby to robić? I tak zrobił dla nich bardzo wiele, zawdzięczali mu życie. Wzięła więc maczugę i tunikę dla siebie, nie zamierzała jednak oddawać wzorzystego koca którym była owinięta.

-Nurja bić.- powiedziała ponurym głosem opierając się na maczudze, z wyrazem twarzy nie zdradzającym choćby cienia inteligencji. Chyba tak właśnie prości ludzie wyobrażali sobie barbarzyńców. Tylko co ona zwojuje z tą maczugą? Najlepiej czuła się dzierżąc dwuręczny miecz.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sandos
Moderator
Moderator



Dołączył: 08 Maj 2012
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 20:42, 20 Mar 2013    Temat postu:

Sandro

Niewiele mówiąc przytaknął reszty kompanii. Zresztą i tak nie było teraz nic konkretnego do zrobienia a pomoc komuś kto ocalił im życie pół elfowi wydawała się jak najbardziej na miejscu. taka drobna pomoc w zamian za wspólną podróż z intrygującym osobnikiem wydawała się ciekawym doświadczeniem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hombre
:P
:P



Dołączył: 28 Sie 2007
Posty: 1055
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 22:24, 20 Mar 2013    Temat postu:

Sheikh Sulieman zaśmiał się i rozprostował pale u rąk. - Dobrze więc moi drodzy, skrócę wam parogodzinną wędrówkę do gospodarstwa które zajęli moi ludzie, razem po przegrupowaniu i odpowiednim wyposażeniu będziecie mogli spacyfikować ruiny. - Odparł po czym wstał i rozpostarł ramiona, w jego dłoniach zmaterializował się kostur którym uderzył o podłoże szastając słowa zaklęcia w nieznanym języku, rozbłysło oślepiające niebieskie światło i po krótkiej chwili cała wasza trójka znalazła się zupełnie w innym miejscu...

***


Theme
Był chłodna noc, prószył śnieg który to zdążył pokryć znaczną część okolic, cała trójka znalazła się tuż na przeciw gospodarstwa - które właśnie płonęło, żar bijący z pożaru ogrzewał twarze i ciała zaskoczonych poszukiwaczy przygód. Ów obraz nie wróżył nic dobrego, szczególnie gdy dało się dostrzec kilka nieruchomych ciał leżących pomiędzy zabudowaniami. Nieopodal na płocie leżało nieruchome ciało mężczyzny w tunice zabarwionej świeżą krwią, z pleców sterczały mu dwie strzały. Nagle spostrzegliście że kilka metrów od was ktoś mierzy z kuszy w waszą stronę. Była to niewielka dziewczyna zapewne niziołek albowiem nie miała więcej niż trzy i pół stopy wzrostu, jej przenikliwe oczy śledziły każdy wasz ruch, kuszę trzymała pewnie na celu którym domyślając się było jedno z waszej trójki. Długie związane w kucyk włosy opadały dziewczynie za ramię, sama była odziana zbroję skórzaną, ponadto dało się dostrzec mieczyk u jej boku jak i dobrze wyposażony plecak który miała na sobie. - A teraz wytłumaczcie mi kimże to trepy jesteście i jak się tu niecnoty znaleźliście,na złote monety Waukeen tylko szybko! Nie próbujcie żadnych sztuczek inaczej zakuje bardzo boleśnie! - Odparł nie cackając się niziołek.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Girion
Namiestnik Forum
Namiestnik Forum



Dołączył: 18 Lis 2007
Posty: 979
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 1:57, 21 Mar 2013    Temat postu:

Jacques

Z ochotą przywdział nowe szaty i stanął z boku, czekając aż przebiorą się pozostali członkowie drużyny. Doprawdy, wszystko układało się po ich myśli. Nie dość, że zostali uratowani przez Sheikha, to jeszcze będą mieli za chwilę okazję zaopatrzyć się nieco stosowniej do sytuacji. Paladyn domyślał się, że Sheikh będzie chciał ich teleportować, dlatego cierpliwie obserwował, jak tajemniczy jegomość rzuca czar...

To, co zastali na miejscu po teleportowaniu, mocno odbiegało od opisu Sheikha. Co prawda było widać zarówno gospodarstwo, jak i ludzi Sheikha, tyle że to pierwsze stało w płomieniach a ci drudzy leżeli we własnej krwi... świeżej krwi.

Jacques instynktownie spróbował dobyć miecz i zasłonić się tarczą, ale... cholera, przecież miał tylko włócznię i w dodatku był odziany w tunikę.
-Świetnie... to tyle, jeśli chodzi o wyposażenie się "stosownie do sytuacji".-

Chwilę potem Jacques dostrzegł, że ktoś mierzy do nich z kuszy- konkretnie dziewczyna niziołek.
- A teraz wytłumaczcie mi kimże to trepy jesteście i jak się tu niecnoty znaleźliście,na złote monety Waukeen tylko szybko! Nie próbujcie żadnych sztuczek inaczej zakuje bardzo boleśnie! -

Paladyn powoli podniósł wolną dłoń do góry na znak, że nie ma złych zamiarów, po czym rzekł:
-Spokojnie, w tym miejscu jest już wystarczająco dużo trupów. Nazywam się Jacques i jestem paladynem w służbie Torma, chociaż pewnie aktualnie na to nie wygląda. Jak się tu znaleźliśmy? Pewnie zabrzmi to dziwnie, ale to... magia. Nasz...-
Jacques zawiesił na chwilę głos, nie wiedząc jak określić Sheikha w swojej wypowiedzi.
-Zostaliśmy teleportowani tu przez kogoś. Mieliśmy spotkać się tu z tymi ludźmi, ale chyba nasze zadanie się mocno skomplikowało.-

Jacques spojrzał wymownie na leżące nieopodal ciała, po czym kontynuował:
-Dzierżysz kuszę, ale Ci ludzie zginęli od strzał, nie od bełtów. Ponadto nie wyczuwam od Ciebie zła, dlatego myślę że nie jesteśmy wrogami. Rozmawiałoby się nam jednak łatwiej, gdybyś przestała do nas celować, nie sądzisz?-

Być może było to dość ryzykowne, ale paladyn wypuścił włócznię z dłoni i pozwolił jej upaść przed siebie. Miał przy tym nadzieję że ten gest pomoże uwierzyć dziewczynie w ich dobre intencje. Wszak, gdyby była ona odpowiedzialna za śmierć ludzi w gospodarstwie, dlaczego miałaby zawracać sobie głowę rozmową z przybyszami?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum |2020| Strona Główna -> Daleko od domu Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 16, 17, 18  Następny
Strona 17 z 18

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin