|2020|

Girion

Sakura

Gdy wpadła na bladego jak ściana Altaira, chciała odprowadzić go do pomieszczenia medycznego, jednak ten w milczeniu wyminął ją i udał się w swoją stronę. Wzruszyła tylko ramionami i jak najszybciej ewakuowała się z okolicy łazienki...
Obiad był już prawie rozstawiony, więc Sakura zajęła swoje miejsce, lecz czekała z rozpoczęciem posiłku aż wszyscy obecni zasiądą przy stole, a kapitan zacznie jeść. Dopiero wtedy nałożyła sobie porcję spaghetti, życzyła cicho wszystkim smacznego i zabrała się za jedzenie. Nie śpieszyła się przy tym, i tak za bardzo nie ma teraz co robić, a jedzenie było naprawdę smaczne...

Paweł1995

Ered Wethrin

Kiedy tylko Ered usłyszał przez interkom że obiad jest już gotowy, sprawdził czy autopilot sobie poradzi i czym prędzej poszedł na obiad.
Ered wiedział że mają dużo szczęścia mając na statku tak zdolnego kucharza. Sam nawet nie był pewny czy jego zdolności kulinarne są choć w połowie tak dobre jak Dacona. Po skończonym posiłku Ered podszedł do młodego pilota -Dacon zmień mnie na mostku, muszę się przygotować zanim dolecimy na planetę. Zmienię Cię za dwie godziny.- Po tym Ered poszedł przyszykować pancerz i broń. Kiedy tylko się upewnił że wszystko gra, ruszył w kierunku łazienki w celu załatwieniu swoich potrzeb i wzięciu prysznicu. Gdy minęły dwie godziny ruszył na mostek aby zmienić pilota.

Hombre

Wszyscy zajadali się siorbiąc spaghetti. Dacon spoglądając na Sam zastanawiał się czy nie ma mu za złe jego ostatniej akcji. Kapitan jadł w milczeniu. Po skończonym posiłku Ered podszedł do młodego pilota -Dacon zmień mnie na mostku, muszę się przygotować zanim dolecimy na planetę. Zmienię Cię za dwie godziny.- Dacon obejrzał się w jego stronę jednak nie zdążył nic powiedzieć gdyż w rozmowę wtrącił się kapitan. - Nie będzie to konieczne, przejmuję ster do czasu aż dotrzemy na miejsce będę przebywał na mostku. Dacon muszę cię pochwalić... świetnie się dziś spisałeś z tym obiadem...- Odparł kapitan po wytarciu twarzy serwetką wstał i szybko udał się na mostek. Samantha najedzona do syta spoglądała na resztę załogi zadowolona, najchętniej miała by ochotę się teraz przespać... Dacon uwijał się zbierając naczynia. Ered który udał się pod prysznic stwierdzi że ktoś nie potrafi korzystać z ubikacji po czym zajął się sobą. Altiar nie mając co z sobą zrobić pętał się po świetlicy kiedy Dacon ładował gary do zmywarki.
Sakura natomiast powróciła do swej kwatery by napisać maila do rodziny
i przyszykować się do zejścia ze statku.

***

Theme
Dwie godziny później...
Statek znajdował się na orbicie Feros, kapitan nakazał się stawić wszystkim bez wyjątku na motku. Ered i Dacon już tam byli, cała reszta przybyła chwilę później. Kapitan miał na sobie swego własnego imponującego RIGa, hełm zakrywał jego twarz. Stał odwrócony do was plecami. - Feros... 2/3 planety pokrywa przedwieczna metropolia wymarłej już rasy Protean... Koloniści pobudowali się na jej gruzach... Nie jest ich wielu... Nie więcej niż 300... Dacon podchodź do lądowania, złożymy im nieco nie oczekiwaną wizytę... Powiedział kapitan a młody pilot rozpoczął lądowanie. Okręt wchodził w atmosferę planety, lekko trzęsło...

Antyczne wieżowce wymarłej rasy wystawały ponad pola obłoków... Statek zbliżał się do właściwego miejsca w końcu wleciał do hangaru i rozpoczął dokowanie. - A więc jesteśmy na miejscu... - Stwierdził ponuro kapitan. - Daje wam pięć minut i wszyscy maja czekać przy włazie i być gotowym do wyjścia... - Wyjaśnił wam dobitnie kapitan po czym udał się w kierunku owego wyjścia.

Girion

Sakura

Dawno nie denerwowała się tak przed misją. Co prawda bywała już na niebezpieczniejszych wyprawach, ale wtedy zawsze miała obok siebie znanych jej towarzyszy broni na których mogła polegać. A teraz? Nie zna jeszcze tych najemników, ich możliwości i zachowania w walce. Z każdym z nich zamieniła ledwie kilka słów...
Sakura szybko odgoniła złe myśli, przypominając sobie, dlaczego tu jest. Założyła hełm trzymany dotychczas w rękach i włączyła tarcze kinetyczne. Sięgnęła po karabin, który niemal natychmiast automatycznie się rozłożył i był gotowy do oddania strzału.
-Jestem gotowa do akcji. A wy?-
Spytała się pozostałą trójkę, nim ruszyła w stronę włazu...

Agape

Samantha

Spaghetti było pyszne, jedząc je bardzo szybko zapomniała o incydencie z łyżką. ~Ten Dacon zna się na rzeczy, nie ma potrzeby wtrącać mu się do kuchni.~ Oczywiście nie wyraziła na głos pochlebnej opinii o kucharzu. Kiedy zjadła poczuła ochotę na drzemkę, a że czasu było jeszcze dość mogła bez obaw zrealizować swoją zachciankę.
Najedzona, wyspana i w pełni wyposażona udała się na zbiórkę.
- A co nie wyglądam?- odpowiedziała pytaniem na pytanie Sakury, z tą różnicą że Sam nie oczekiwała odpowiedzi, po czym ruszyła w stronę włazu.

Altair Drake

Altair Drake
Altair po zjedzeniu obiadu. Wstał umył twarz i ręce i podszedł do Dacona.
-Spisałeś się. Bardzo dobry obiad.
Powiedział Altair po czym ruszył się przygotować. Wziął swoje bronie, ekwipunek, i założył na siebie pancerz Security RIG. Po czym ruszył w stronę włazu.
-Tak ja też jestem gotów.
Uśmiechnął się czyniąc ostateczne przygotowanie.

Paweł1995

Ered Wethrin

Ered był spokojny. Po tym co go spotkało w łazience, nic nie mogło go już chyba zaskoczyć. Po prawił tylko płaszcz, włączył tarcze kinetyczne, wyciągnął broń i był już gotowy. Na pytanie Sakury odpowiedział tylko skinieniem głowy. ~Zazwyczaj wszystko robiłem sam, ciekawe jak będzie się nam razem pracowało?~ Po tym ruszył w stronę włazu.

Girion

Sakura

Szła na końcu, trochę zła na siebie że się odezwała. W Przymierzu to było oczywiste, że każdy dba o każdego... ale tutaj? Co do Altaira i Ereda to nie wiedziała co myśleć, ale w towarzystwie tej niezbyt uprzejmej Sam już czuła się nieswojo... i ma zaufać jej na polu walki, odwrócić się do niej plecami i wierzyć że będzie dla niej osłoną?
Ponieważ dotarli do włazu, postanowiła przerwać te rozmyślania i skupić się na zadaniu...

Hombre

Theme
Po kilkunastu sekundach właz otworzył się... Kapitan zszedł pierwszy, chwilę po nim wyszliście wy... Przed sobą mieliście starszego mężczyznę w asyście dwójki uzbrojonych w karabiny kolonistów. - Witamy Zhu's Hope, jestem Fai Dan oficjalny przywódca kolonistów. - Odpowiedział niepewnym głosem mężczyzna widząc uzbrojoną po zęby bandę. Kapitan złożył hełm, odsłaniając twarz. - Opuście broń... - zwrócił się do was. - Przybyliśmy z umówioną dostawą broni. Sześć skrzyń wypełnionych karabinami i amunicją... Kiedy otrzymamy zapłatę? - Zagadną kapitan.
- Zapłacę gdy moi ludzie rozładują towar i się upewnią że wszystko z nim w porządku. Ostatnio nie wielu osobom można ufać... Oznajmił Fai Dan kapitanowi. - Niech i tak będzie... ...Dacon na pokład wejdą koloniści po skrzynie z bronią, niczego nie utrudniaj im... - Powiedział kapitan jakby do siebie. Fai Dan coś odparł do jednego z podkomendnych a ten zniknął gdzieś za rogiem. - Długo planujecie u nas zostać? - Zapytał Fai Dan. - Nie sądzę byśmy zabawili tu dłużej niż kilka godzin... Te schody tam prowadzą na dach? Zawsze chciałem zobaczyć panoramę Feros... - Odparł kapitan po czym zwrócił się do was. - Rozładunek trochę zajmie, jesteście jak na razie wolni... Jednak nie wpakujcie się w jakieś kłopoty... - Powiedział do was kapitan po czym ruszył w stronę schodów. - Widzimy się za kilka godzin... -rzucił wam na odchodne. Fai Dan nadzorował kilku ludzi który zajęli się rozładunkiem towaru...

Girion

Sakura

-Panie kapitanie!... Czy mogłabym pójść z panem? Ja także zawsze pragnęłam obejrzeć panoramę Feros...-
~Zwłaszcza że legendarny bohater Przymierza, komandor Shepard tu był...~
Sakura czuła się może nieswojo przy 'niektórych' członkach załogi, jednak co do kapitana była już jak najbardziej pozytywnie nastawiona...
Nie wspominając nawet o tym, Feros była naprawdę naprawdę bogatą w zapierające dech w piersiach krajobrazy i żal było Sakurze ich nie zwiedzić, zwłaszcza że taka okazja mogła się już nie powtórzyć... Poza tym to zawsze było przyjemniejsze niż spędzanie czasu z marudnymi członkami drużyny...

Altair Drake

Altair Drake
Altair zważywszy że nie miał nic do roboty ruszył zwiedzać kolonię.

Agape

Samantha

Miała być misja bojowa, a była wycieczka krajoznawcza. Nic nie wskazywało na obecność Gethów. Kapitan i Sakura postanowili obejrzeć panoramę, Sam nie miała nic przeciwko temu żeby wybrać się z nimi, samotna wycieczka w tej chwili jej nie odpowiadała. Mimo że wszystko wydawało się w jak najlepszym porządku wolała się nie oddalać zbytnio od kapitana, tak na wszelki wypadek.
-I ja się przejdę.- rzuciła, nie spodziewała się żadnych obiekcji co do swojego uczestnictwa w wycieczce.
~Chyba widok wart jest obejrzenia skoro Sakura tak się napaliła~

Hombre

Theme

Kapitan stał na wyremontowanym dachu mega-drapacza chmur. Dało się dostrzec inne równie wyniosłe wieżowce które otulały chmury zasłaniając powierzchnię planety... Było chłodno jednak pancerze stanowiły idealną ochronę przed zimnem... W okolicy temperatura wynosiła ok 4'C... Kapitan stał niedaleko krawędzi i wpatrywał się w milczeniu w horyzont... Niebo nad wami było umalowane na ciemny błękit... Na dachu umiejscowione zostały pomniejsze budynki kolonistów które zapewne pełniły role stacji metrologicznej i radiowej co można było stwierdzić po radarach i kablach łączącymi się z antenami. To tu również umieszczono baterie słoneczne...

***

W tym samym czasie Altair ruszył by przyjrzeć się koloni... Ruszył w sieć nieco zagmatwanych korytarzy, schodząc po odnowionych schodach w dół co jakiś czas napotykał kolonistów. W pewnym momencie jego uwagę przykuło pomieszczenie oznaczone jako bar...

Altair Drake

Altair Drake
Altair zważywszy że jeszcze nie dostał wypłaty tym samym nie mając kredytów(chyba)Ruszył w stronę wieżowca do którego udały się dziewczyny razem z kapitanem.

Girion

Sakura

W milczeniu wpatrywała się w kłębiące się aż po horyzont chmury... Widok był naprawdę cudowny, szkoda że nie dysponowała aparatem fotograficznym lub jakąś kamerą, ale...
Że też od razu na to nie wpadła! Omni-klucz! To niesamowite, ile to urządzenie pełni funkcji...
Sakura odeszła trochę na bok i uruchomiła komunikator wizualny, jednak zamiast nawiązywać konkretne połączenie, nagrała widok i tym samym uwieczniła panoramę Feros w pamięci Omni-klucza. Po powrocie na statek zgra to na komputer i wyśle do domu...
Gdy skończyła, akurat na dach wszedł Altair, który wcześniej udał się zwiedzać kolonię.
-Jest tam na dole coś ciekawego do obejrzenia?-
Spytała, gdy tylko do nich podszedł.