|2020|

Hombre

-Świat umarł trzydzieści parę lat temu, nie ma najmniejszej potrzeby bym udała się do Nowego Yorku, ich sprzęt i tak jest wystarczająco prymitywny bym nie miała ochoty zawracać sobie nim głowy. Nowy York spłoną trzydzieści w wybuchu radzieckich rakiet to co tam pozostało to jedynie zgliszcza..
jedno wielkie cmentarzysko do tego wszystkiego stał się siedliskiem postkomunistów a ja bardzo nie lubię robić tego do czego mnie zmuszają.
Ludzkość samo obrała drogę ku zagładzie, nikt jedynie nie pomyślał że to ten program wywinie nam ten szwindel..
Gdzieś na podwórzu słychać było parę wystrzałów z broni palnej i okropną wrzawę, następnie ktoś oddał salwę z karabinu, gdzieś w pobliżu wyraźnie było odgłos łamanych desek coś jakby taranowało jedną ze stodół i dźwięk strzałów zapewne M16 jak się dla Mika zdaje.
Kobieta westchnęła -kto by pomyślał że ten cały club weterana posiada jakąkolwiek broń..
Nagle coś huknęło a tynk posypał się wam z sufitu na głowy.
-Skąd oni mają pieprzony czołg skąd?! Szybko, to dzieje się z szybko najwyraźniej pomyliłam coś w obliczeniach, nie mamy chwili do stracenia, musimy ale to musimy dobiec do hangaru!!!
Wybiegła z kuchni i zawyła wy pobiegliście za nią tam ujrzeliście gromadkę dzieci obgryzających właśnie jednego z pijaków. Nastąpiła komenda PADNIJ!!! i i tylko ujrzeliście jak Beck rzuciła coś w stronę dzieci zapewne granat. Cudem udało się wam paść w porę nad sobą ujrzeliście wybuch ognia, w miejscu w którym stały dzieci teraz tylko leżały albo zwisały płonące niezidentyfikowane kawałki, kobieta obtarła twarz a następnie poderwała się z ziemi i pobiegła do wyjścia omijając płonące stoły...

Paweł1995

Nilo chwycił UMP ruszył biegiem za Becky. Nie miał zielonego pojęcia o co jej chodziło o postkomunistach, których w NY było mniej niż na lekarstwo i nie podobało mu się gadanie o tym że świat umarł trzydzieści lat temu, ale nie czas i nie pora na sprzeczki. Biegnąc schylał nisko głowę i wypatrywał CZEGOKOLWIEK co mogło by stanowić zagrożenie, zwłaszcza czołgu.

Girion

Mike nie słuchał rozmowy na temat przeszłości. Strasznie wkurzali go ludzie którzy potrafią tylko usiąść i płakać nad rozlanym mlekiem, a wolał nie wkurzać się na nowego pracodawcę. Z półsnu wyrwał go dźwięk wystrzału z karabinu M16, jak mu się zdawało. Wybiegł razem z Becky i Nilo i razem popędzili do jakiegoś hangaru. Mike w biegu czujnie rozglądał się, ale interesowało go tylko jedno... właściciel M16.

Hombre

Ma zewnątrz było prwadziwe piekło, wokół połonących domostw krążyły
pozostałości mieszkańców, obgryzając gdzie niegdzie nadwęglone zwłok, powietrzu unosił się odór śmierci, gdzieś w oddali ucichły ostatnie wystrzały. Udało wam się dobiec cudem omijając watachy chorych do niewielkiego włazu. Becky otworzyła go i zeszła nadół, wy podąrzyliście za nią. W podziemiu było ciemno miejsce wyglondało raczej na jakiś stary kanał miejski, droga nalewo była zasypana, jednak na prawo ciągną się tunel, w ciemnościach nie było widać końca. Becky zamkneła klapę..
- Tędy dostaniemy się do hangarów przed miastem, mniejmy nadzieje że tunel nadal jest przejściowy inaczej będzie juz ponas...

Przez dłuższy czas suneliście w ciemnościach naprzód, było czuć wilgoć i duszno było. Nie miejście pewności czy na końcu czeka coś dobrego. W końcu udało się wam dotrzeć do włazu. Becky ostrożnie go otworzyła, wychyliła się na zenątrz, następnie dała wam znak że wszystko ok i wygramoliła się do góry. Gdy udało wam się wyjść ujrzeliście wielki hangar a w nim przedwojenego STARA tył miał nakryty plandeką, Becky obtarła pot z czoła....

Girion

Mike pierwszy wyszedł na powieżchnię i podał rękę Nilo. Teraz nie za bardzo wiedział co myśleć o sytuacji w jakiej się znalazł. "Teraz już chyba nie mamy wyboru, idziemy z tobą do tego schronu. A tak przy okazji spytam: co zamierzasz zrobić jak już uwolnimy twoją rodzinkę?"
Mike obejrzał się w stronę czerwonej łuny na niebie i zapytał" czy nie powinniśmy ruszać?" i nie czekając na zaproszenie zajrzał pod plandeke tira.

Hombre

Pod plandeką było sporo metalowych skrzynek i parę karnistrów zapewne z bęzynom. Becky siadła za kierownicą, następnie odpaliła silnik. Gdzieś w odali było słychać czyjeś krzyki....

Girion

Mike pogodził się z faktem, że jego pytanie zostało zignorowane. Dał znak dla Nilo, by wszedł na pakę. Mijając go wyszeptał:"Sprawdź, czy w tych skrzynkach jest coś interesującego.", po czym zasiadł na miejscu pasażera, obok Becky.

Paweł1995

Nilo nie miał powodów do sprzeciwu. Wszedł na tył tira, i w czasie jazdy dokładnie obejrzał zawartość skrzynek.

Hombre

Ciężarówka po krótkiej chwili wkońcu odpaliła, oczywiście nie odbyło się od gróźb i przekleństw. Becky powoli wyjechała z wami z hangaru. Odpaliła światła i ruszyła starą asfaltówką. W okolicy już zapadł mrok tylko od strony miasta można było dosztrzec łune pożaru. Nilo który zamist do kabiny woał pójść na pake zajoł się przeszperywaniem skrzynek, wpierwszej drewnianej były tylko jakieś ciuch innych tympodobnych troche narzędzi i żywności. W głębi znajdowały się duże prostokątne stalowe skrynie naparu z nich widniał symbo ostrzeżenia przed radiacją, skolei na paru innych ostrzeżenie prze jekimś groźnym chorubskiem z tego co poznałeś z symbolu. Ciężarówk żwawo mkneła drogą co jakiś czas zmaiatając pod siebie jakiiegoś chorego biedaka który miał szczęście zastąpić jej droge. Wiechaliście w jakiś lasek, nie macie pojęcia w jakim kierunku zmierzacie ....

Girion

"Daleko to?"-Mike ze zniecierpliwienia wiercił się na fotelu-"Nie mam pojęcia dokąd jedziemy i prawdę mówiąc trochę mnie to irytuje. A tak właściwie to co znajduje się w tych skrzyniach na pace?"

Paweł1995

Nilo odsunął się od skrzynek z materiałem radioaktywnym\biologicznym, zignorował też ubrania, za to uważnie przyjrzał się żywności i postarał się ocenić na jaki czas wystarczy. Potem przeszukał skrzynkę z narzędziami zastanawiając się czy dałby radę przy ich pomocy naprawić M16.

Hombre

- Za parę godzin powinniśmy tam dojechać, módlcie się tylko by karta dostępu działała... lekko westchnęła ...na pace w tych skrzyniach znajdują się
baterie termojądrowe niezbędne do uruchomienia procesora. Jeśli uda mi sie zalogować w terminalu... odchrząknęła ...to się.... przełknęła ślinę zobaczy. Nie mam pojęcia czemu tamten chciał siedzieć na paca ale niech lepiej nie próbuje otwierać skrzyń. Wyjechaliście z lasu i przemknęliście przez ruiny jakiegoś miasteczka. Zmierzaliście jak ci sie zdaje na południe.
Skrzynia zawierała tyle narzędzi co dobry warsztat samochodowy jeszcze nigdy nie widziałeś takiej jakości jakby dopiero co ze starego sklepu. Jedzenie było też jakieś dziwne żywność sterylnie pakowana, jakieś niezidentyfikowane proszki.itp...
Ciężarówka mknęła w otaczających ją ciemnościach...

Girion

Serce Mike'a ominęło przynajmniej jedno uderzenie, gty ten usłyszał co jest w skrzyniach. Sięgnął ręką za siebie, odsunął zasówkę od okienka i krzyknął do Nilo: "Nie żebym podejrzewał ciebie o jakieś ciemne sprawki, ale znam ludzką ciekawość, więc od razu mówię że w jednej z tych skrzyń są baterie termojądrowe i żebyś żednej nie OTWIERAŁ. Ok?"

Paweł1995

Nilo odwrócił się w stronę Mike'a,"Ok, nie będe nic OTWIERAŁ. Ale akurat baterie termojądrowe to pikuś, w porównaniu do tych skrzyń z materiałem biologicznym, albo do tych z materiałem o zwiększonej radiacji." Nilo podszedł do okienka i zapytał: "Przepraszam. Co jest w tych INTERESUJĄCYCH skrzyniach? Aha, Mike, daj swoją M16, znalazłem tu ładny komplet narzędzi, może nie jestem mistrzem rzemiosła, ale z takim sprzętem można naprawić i prom kosmiczny."

Girion

Mike posłusznie oddał M16 dla Nilo, a sam z zinteresowaniem spojrzał na Becky, jakby dając do zrozumienia, że też chciałby wiedzieć, co jest w tych rzeczywiście interesujących skrzynkach.