Forum |2020| Strona Główna |2020|

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Zapomnieć o przeszłości...
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum |2020| Strona Główna -> Archiwa / Stare sesje
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hombre
:P
:P



Dołączył: 28 Sie 2007
Posty: 1055
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 22:41, 23 Wrz 2008    Temat postu: Zapomnieć o przeszłości...

Miną tydzień jak grupa nieznajomych pojawiła się w Filtydelfi i zdrowo dała popalić zamieszkującym miasto "Croats" jednak ich polowania zwróciły uwagę "dzieci" na niewielką osadę znajdującą się w północnej części miasta.
Po paru zmasowanych atakach z osady pozostał tylko cień przetrwało zaledwie kilkanaście osób które zdołały zbiec do "ratusza" i skryć się za żelaznymi drzwiami. Ocalali mieszkańcy nie wątpliwości bohaterowie musieli opuścić osadę. Grupa rozpadła się . Wszyscy rozeszli się w świat.
Parę informacji o jej członkach..

William wyruszył do Vegas jednak po drodze natkną się na werbowników i wyruszył na front by dokopać Molochowi. Na froncie po tygodniu ginie trafiony odłamkiem w głowę ,miejsce pochówku nieznane. Nigdy nie zobaczył Vegas.

Erni i Sasza docierają do Federacji Appalachów napadają na jedną z osad i dostają się do niewoli ,następnie są sądzone przez tamtejszy sad i skazane na powieszenie za swe dotychczasowe zbrodnie. Miejsce pochówku Ashland City przy pomniku Lincolna.


Jednak wasza dwójka przetrwała i udała się w drogę na zachód. Podczas podroży nie udało się wam spotkać żywej duszy. Byliście zdani tylko na siebie i trochę sprzętu który ofiarowali wam wasi dobroduszni. Waszym celem stało się niewielkie miasteczko Erie w którym chcieliście zacząć wszystko od nowa. Przez wiele dni i nocy wędrowaliście przez zatrute pustkowia ,trujące opary unoszące się nad ziemią...
...to był prawdziwy koszmar zdarzało się że przejście przez strefę skażenia zajmowało parę dni...nikt z was nie miał pojęcia czy wędrujecie we właściwym kierunku.W końcu na początku Maja roku 2056 udało się wam dotrzeć do celu. W oddali dostrzegaliście niewielkie schludne miasteczko a przed nim tabliczka Erie. Jesteście wycieńczeni daleką podróżom, każdy ma na sobie maskę gazową a Nilo nawet cały kombinezon ochrony . Jest ok. godziny 17...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Hombre dnia Czw 15:36, 02 Paź 2008, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Girion
Namiestnik Forum
Namiestnik Forum



Dołączył: 18 Lis 2007
Posty: 979
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 17:11, 28 Wrz 2008    Temat postu:

Mike był w istocie zmęczony. Jak Ameryka długa i szeroka, nigdy nie pokonywał takich dystansów w masce przeciwgazowej. I jeszcze te sieroty narobiły mu złej sławy, co drugi spotkany człowiek zazwyczaj witał go spluwą... Na szczęście tamta kompania jest już przeszłością i można wziąć się za naprawę reputacji. Filtydelfia była tylko początkiem. 'Ciekawe jak radzi sobie reszta ekipy???'-stale rozmyślał.
Z zamyślenia wyrwało go ukazanie się niewielkiej mieściny. Miasto nie było mocno zniszczone, można nawet przyznać- całkiem przytulne. Zdecydowanie nie pasowało do napromieniowanego pustkowia.
Jak wskaźnik napromieniowania?-zapytał towarzysza i wyczekująco spojrzał na kieszeń przyjaciela, w której spoczywał licznik Geigera.
Gdy otrzymał odpowiedź, ruszył w kierunku mieściny, ponownie wpadając w zadumę-Nilo to swój chłop. Przy tamtych patałachach tylko na niego mogłem liczyć. Nadal mogę na niego liczyć...
Ze zgryzotą wziął do ręki zawieszoną na lewym ramieniu zniszczoną, ukochaną M16. -Może tutaj znajdę wyspecjalizowany warsztat...
Mike zawiesił M16 na lewe ramię, poprawił dwórurkę na prawym ramieniu, sprawdził czy beretta w kaburze przy prawym udzie jest zabezpieczona i raźnym krokiem wkroczył do miasta, rozglądając się na boki, szukając wzrokiem rusznikarza w pierwszej kolejności i baru/motelu w drugiej...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Paweł1995
Rennisan
Rennisan



Dołączył: 28 Wrz 2008
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ełk
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 17:57, 28 Wrz 2008    Temat postu:

Nilo od urodzenia był chudy i mizerny jak osikowa szczapa, toteż od zawsze dokuczano. W drużynie nazywano go różnie: szaszłyk szczypior czy milczek. Ale to się zmieniło. Tamtych 'koksów' już nie ma, został tylko ten ponury tropiciel Mike(raz nazwany przez Ernie 'Indiana Jones'), który przynajmniej doceniał Nilo za umiejętności techniczne, których sam nie posiadał. Właściwie Mike prawie nie posiadał wad. Te które miał, uzupełniał Nilo( i nawzajem...). Chociaż Nilo miał już dość wędrówki w 'gumowcu', gdyby miał znów wybierać, i tak by poszedł z Mike'iem, a z Ernie czy Williamem. Słuszność swej decyzji miał przed sobą. Ceramiczny pancerz Mike'a był jak ze sklepu i to bynajmniej nie dlatego że ten unikał walki. Wręcz przeciwnie. Natomiast pancerz Nilo miał już kilka otworów po kulach, choć i tak nieźle wyglądał przy reszcie drużyny. Pewnie dlatego że starał się trzymać przy Mike'u. Wciąż się stara...
Liczne przemyślenia przerwał mu Mike, pytając się o stopień radiacji. Jego głos przypominał mu Darth'a Vadera z czwartej części Gwiezdnych Wojen, które kiedyś obejrzał w kinie w NY.
Nilo niechętnie oderwał się od marzeń, sięgnął do kieszeni i wyciągnął licznik Geigera. Zerknął na wskazówkę, po czym dał odpowiedź, i ruszył pośpiesznie za Mike'iem w kierunku miasteczka Erie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hombre
:P
:P



Dołączył: 28 Sie 2007
Posty: 1055
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 10:51, 29 Wrz 2008    Temat postu:

Licznik nie odnotował żadnych anomalii. Miasteczko wydawało się wam bardzo ciche i spokojne prawie żadnych krzątających się ludzi.Minęliście niewielki sklep z jakimiś duperelami. Droga przez miasto była ułożona z kamieni jeszcze nie mieliście okazji czegoś takiego widzieć. Minęliście niewielki zajazd "U Bek" dotarliście do warsztatu nieopodal niewielkiej przystani nad brzegiem ogromnego jeziora, natomiast tam roiło się od strażników, z najróżniejszą bronią typu strzelby, sztucery, paru miało samoróbki. W warsztacie był tylko jeden gość na widok waszego zniszczonego karabinu rozłożył tylko ręce najwidoczniej pierwszy raz widział taką spluwę. Podrapawszy się po nosie odparł - Kurna ludzie z skąd wy takie gnaty bierzecie? Ja tu ani sprzętu ani rady tymu nidam może ktoś by w Detroit by ktoś co poradził ale od czasu wybuchu tej zarazy to się promem nie dostaniecie moglibyście iść wzdłuż brzegu ale wtedy niema powrotu jeśli byście wrócić chcieli to by was strażnicy poszatkowali tak jak tych co tu przedwczoraj kutrem dostać się chcieli. podrapał się po głowie - Tam we Detroit podobno teraz śmierć i zagłada. Nawet "Szudsowie" zapanować nad tym nie mogą, podobno poodgradzano parę dzielnic od zainfekowanej części co ale itak mnie gówno to obchodzi puki u nas tegho nima.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Hombre dnia Pon 10:51, 29 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Girion
Namiestnik Forum
Namiestnik Forum



Dołączył: 18 Lis 2007
Posty: 979
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 16:08, 30 Wrz 2008    Temat postu:

Mike zdjął maskę przeciwgazową i odetchnął z ulgą, po czym ruszył kamienną uliczką w głąb miasteczka. W napotkanym warsztacie zapytał właściciela przybytku o swój karabin, ale ten mu odpowiedział:
"Kurna ludzie z skąd wy takie gnaty bierzecie? Ja tu ani sprzętu ani rady tymu nidam może ktoś by w Detroit by ktoś co poradził ale od czasu wybuchu tej zarazy to się promem nie dostaniecie moglibyście iść wzdłuż brzegu ale wtedy niema powrotu jeśli byście wrócić chcieli to by was strażnicy poszatkowali tak jak tych co tu przedwczoraj kutrem dostać się chcieli. Tam we Detroit podobno teraz śmierć i zagłada. Nawet "Szudsowie" zapanować nad tym nie mogą, podobno poodgradzano parę dzielnic od zainfekowanej części co ale itak mnie gówno to obchodzi puki u nas tegho nima."
Strapiony Mike nie dawał za wygraną-Przepraszam, ale czy może mi pan powiedzieć gdzie w ogóle leży miasto Erie, albo chciaż pokazać jakąś mapę, bo niestety nie do końca się orientuję gdzie my właściwie jesteśmy? Gdzie mógłbym naprawić karabin? Jak daleko z Erie do NY? Czy napewno nikt w pobliżu nie potrafi naprawić M16? O co chodzi z tą zarazą w Detroit? Czy aby na pewno nie ma sposobu, aby naprawić M16?
Kto to są ci Szudsowie? I czy na pewno nie potrafi pan....nieważne
-przerwał litanię Mike widząc groźny błysk w oczach właściciela warsztatu, gdy ten poraz kolejny chciał zapytać o M16.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hombre
:P
:P



Dołączył: 28 Sie 2007
Posty: 1055
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 16:53, 30 Wrz 2008    Temat postu:

Mechanik ziewną -Sporo pytań.. Jak to nie wiecie kto to Szultzowie?
Mechanik obejrzał się naokoło, potem zaczął mówić ciszej - Szultzowie ot taka mafia oni to tam trzymają wszystko tam w ryzach, bodajże na ich terenie tak ludzie gadają. Z tego co wiem podskoczysz do Schutza jesteś trup co prawda są tam inne gangi ale kto b się ich doliczył. A nasze miasteczko to niedaleko Detroit leży oni na zachód od nas są a Nowy Jork toby gdzieś na wschodzie nie wiem ja 4 razy tyle co Detroit od nas. A karabin to może kto by w okolicach Detroit poszukać bo tam paru majstrów dobrych jest ale teraz tylko szaleniec by się tam wybierał. A i żeś o zarazę pytał prawdziwy koszmar Death Breath na nią wołąją
prawdziwy koszmar zaserwowany nam od molocha, podobno wystarczy najmniejsze ugryzienie aby to cholerstwo złapać a na to niema lekarstwa masz szczęście jeśli cię zastrzelą ba raz widziałem jednego to było z dziesięć kilometrów na zachód stąd ładowaliśmy w niego z grubej broni a on leciał nie zważając na kule ja tak nie wadziłem by zwierzęta mogły to był prawdziwy koszmar a wyobraź sę teraz takich dziesięciu którzy lecą na ciebie a ty w nich pakujesz a one się nie zatrzymują!
Mówił wytrzeszczając oczy młody mechanik.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Girion
Namiestnik Forum
Namiestnik Forum



Dołączył: 18 Lis 2007
Posty: 979
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 19:06, 30 Wrz 2008    Temat postu:

Co prawda Mike o Death Breath jeszcze nie słyszał, ale miał jakieś przeczucia że "nie taki diabeł straszny, jak go malują". Tak samo było z Alachamą miesiąc temu. Wszyscy włącznie Mike'iem przez kilka dni bali się oczu zmróżyć, bo znaleźli ślady tego monstra. Kiedy w końcu doszło do spotkania, Alahama padła od jednej salwy Mike'a, Nilo i Williama.
Panie mechaniku, czy mógłbyś mi opisać jak wygląda taki Death Breath, bo prawdę mówiąc jestem tropicielem i bardzo mnie to ciekawi, zwłaszcza słabe strony, takie jak głowa itp. Aha i jeszcze jaka to rzeka przepływa przez to miasto? Wiem już że będzie przeszkodą w drodze do Detroit. Czy trzeba ją przekroczyć, aby dostać się do NY?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hombre
:P
:P



Dołączył: 28 Sie 2007
Posty: 1055
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 20:31, 30 Wrz 2008    Temat postu:

Mechanik głośno przełkną ślinę -Miałem gdzieś ja zdjęcie co je kumpel 15 kilometrów z tond cykną, paskudny widok szczególnie jeśli zna się tych ludzi, parę razy jeździłem tam naprawiać im traktor, naprawdę mili ludzie jakich teraz mało. To było ze dwa, trzy dni temu pojechałem jak zwykle z kumplem po buraki.
Drzwi był otwarte, więc myśleliśmy że ktoś ich napadł, w domu nie było śladów walki. Tak jakby ktoś na chwile wyszedł, poszli my na pole tam co obórka taka stoi co zwykli warzywa do transportu przygotowane składać i traktor parkować.
Wtedy w oddali dostrzegliśmy dwie postacie to byli oni..

mężczyzna przeciera oczy a głos mu drży..
Szybko zmierzali w naszą stronę ca ca cali pokrwawieni. Krzyczeliśmy do nich by się zatrzymali, nie usłuchali nas zaczęliśmy do nich strzelać, ale oni nadal szli.
Wywaliliśmy w nich z 2 magazynki a oni nadal leźli w naszą stronę rozumiesz to ? Dopiero jak kumpel zaczął napieprzać w nich ze swego Magnum dopiero dało jakiś rezultat ale też amunicji nie szczędził. Następnie dopadliśmy naszego traka
i spieprzaliśmy jak się dało. Kumpel nie mógł tego znieść i wczoraj rankiem się zastrzelił skurwiel.

Mechanik najwidoczniej nie wytrzymał i wpadł w histerię.
Rozumiesz musiał rozjebać swoją babkę i pieprzonego brata! Teraz już sam zostałem z nim warsztat prowadziłem a teraz sam gówno umiem!

Mężczyzna obtarł ubrudzonym w smarze rękawem twarz.
-Już w porządku wszystko spoko ok..
Wybełkotał po czym podał ci fotografię.
-Idźcie do Bek tam dostaniecie pokój i jakiś posiłek ceny nie śą wygórowane.
Muszę teraz odpocząć czuję się potwornie zmęczony, jestem tak okropnie zmęczony do zobaczenia nieznajomi..

Rzucił na pożegnanie a potem odszedł do swej pakamery.
Powoli zaczynało się ciemno robić na niewielkim pomoście zbudowanym przy jeziorze stali trzej strażnicy i grzali się przy płomieniu który rozpalili w starej beczce każdy miał broń palna.
Oto co ujrzeliście na fotografii...
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Hombre dnia Wto 20:38, 30 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Paweł1995
Rennisan
Rennisan



Dołączył: 28 Wrz 2008
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ełk
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 16:31, 03 Paź 2008    Temat postu:

Nilo w końcu się namyślił i zdjął maskę przeciwgazową. Jak zwykle, Mike już przeprowadzał rekonesans. Taki był ich plan. Mike zwracał na siebie uwagę, a Nilo pozostawał prawie niezauważany przez otoczenie, toteż mógł w spokoju przyjrzeć się okolicy, zobaczyć jaką broń mają strażnicy, co mechanik ma w warsztacie, jakie fajne laski kręcą się po okolicy i mnóstwo innych ciekawych rzeczy. Nilo zerknął tylko na fotografię i odwrócił wzrok. "Dość nieciekawa sprawa. Mike, masz jakiś pomysł?"

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Girion
Namiestnik Forum
Namiestnik Forum



Dołączył: 18 Lis 2007
Posty: 979
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 16:46, 03 Paź 2008    Temat postu:

To co ujrzał na fotografii Mike było w istocie przerażające, toteż długo się w nią nie gapił, tylko schował ją do kieszeni. Na pytane Nilo nabrał tchu i w jednej chwili wyrzucił z siebie:"Prawdę mówiąc przypomina mi to objawy Szaleństwa bostońskiego. Podobne objawy to totalny berserk. Źle, że wystarczy jeden najmniejszy kontakt żeby się zarazić. Ale wystarczy zwykły magnum aby cholerę ubić. Facet podobno nie szczędził amunicji, ale założe się że ze strachu zapomniał wycelować w łep. Nie mamy magnuma, ale wiesz że magnum ma porównywalną moc do amunicji karabinowej? Jest mocny, to fakt, jeśli się go porównuje do innej amunicji pistoletowej czy rewolwerowej, przy karabinie może się schować. Gdybym naprawił M16 to można twierdzić że kolesia jestem w stanie rozwalić. Z dwórurką wolę się nie wychylać. Ty z UMP nie szukaj tych kolesi. Na razie proponuję udać się do Beka na spoczynek." Mike zrobił już pół kroku, gdy nagle spytał- Mamy coś na wymianę???.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hombre
:P
:P



Dołączył: 28 Sie 2007
Posty: 1055
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 19:03, 03 Paź 2008    Temat postu:

Cytat:
Sprzet macie opisany w dziale INFORMACJE wszystko tam jest


Ewidentnie słońce zaczynało zachodzić, a okolice począł ogarniać półmrok.
Jakaś kupka dzieciaków grała kolo warsztatu.Jeden ze strażników sie zaśmiał i poklepał swego kumpla po plecach.Gdzieś w oddali szczekał pies.
Było dość chłodno, Majowe wieczory nie należały do najcieplejszych do tego te anomalia pogodowe, ta zima o dziwo minęła bez opadów śniegu była wyjątkowo ciepła tylko w na dalekiej północy było chłodno i mroźnie. Przed jednym z domów dwójka starców zacięcie grała w szachy. Z nad jeziora wracał jakiś chłopak z wędką do domu...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Hombre dnia Pią 19:04, 03 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Girion
Namiestnik Forum
Namiestnik Forum



Dołączył: 18 Lis 2007
Posty: 979
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 19:55, 03 Paź 2008    Temat postu:

"Dobra tam, najwyżej zaoferujemy nasze usługi, cokolwiek by to miało znaczyć"Mike zaśmiał się sam do siebie i ruszył drogą w kierunku zajazdu. Już widział oczami wyobraźni minę barmana, gdy zaproponuje mu skórę małpy, jedno z jego cennych trofeów, w zamian za nocleg. Widok ten był zaiste bezcenny, za resztę zapłaciłby kartą MasterCard, gdyby tylko taką miał. Przeszedł przez drzwi frontowe i ujrzał....

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Paweł1995
Rennisan
Rennisan



Dołączył: 28 Wrz 2008
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ełk
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 20:06, 03 Paź 2008    Temat postu:

W okolicy Nilo nie zauważył żadnych fajnych lasek, toteż nie mając nic ciekawszego do roboty, ruszył w kierunku owych dwóch starców z nadzieją że pozwolą mu z nim raz zagrać pożegnał się krótko z Mike'iem i poszedł za wzyjającym go zewem nienasyconego intelektu. "Witam panów, mógłbym się przysiąść i zagrać z którymś z was?"

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hombre
:P
:P



Dołączył: 28 Sie 2007
Posty: 1055
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 21:58, 03 Paź 2008    Temat postu:

Mike
Zajazd był niewielki a ściany w środku pokryte tynkiem, na środku było palenisko
poza tym stało tam parę stołów zbitych z desek a przy nich siedzenia z samochodów. Przy jednym siedziało paru miejscowych pili wino "Komandos", co od razu można było poznać po nalepce na flaszce. W jednym z kątów grupka dzieci właśnie toczyła jakąś ważną bitwę plastikowymi żołnierzami. Lada nie wyglądała najlepiej jednak szklanki i kubki stojące tam były w miarę czyste.
Za ladą siedziała gruba kobieta o długich rudych kręconych włosach, czytała jakąś starą książkę.

Nilo
Kiedy w końcu podeszłeś mężczyźni właśnie zakończyli grę, podali se ręce i jeden z nich udał się do swojego domu. Staruszek z chęcią przyjął twą propozycję gry.
To była jedna z najbardziej krwawych partii szachów jaka toczyła się w tej wiosce obaj gracze dysponowali tymi samymi umiejętnościami. Po dwóch godzinach udało ci się obejść obronę staruszka i zgładzić króla.
Staruszek pogratulował ci gry i wręczył ci swój stary nakręcany zegarek, który otrzymałeś pod warunkiem że gdy umrze pochowasz go. Następnie wypiliście herbatę, następnie pożegnał się i udał się do swego domu.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Hombre dnia Sob 0:04, 04 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Girion
Namiestnik Forum
Namiestnik Forum



Dołączył: 18 Lis 2007
Posty: 979
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 14:59, 04 Paź 2008    Temat postu:

Mike tylko uśmiechnął się na widok żołnierzyków, niektóre z nich wyglądały jak on, tylko o wiele mniejsze. Powiedział wszystkim "dzień dobry", po czym podszedł do kobiety za ladą, która chyba była barmanką, i rzekł:"Dzień dobry, chciałbym wynająć nocleg dla dwóch osób w tym lokalu. Ile to będzie kosztować razem z kolacją i śniadaniem? Mogę zaoferować skórę egzotycznego zwierzęcia nie występującego w Stanach Zjednoczonych. Jest w bardzo dobrym stanie i na pewno doda uroku temu prześwietnemu lokalowi!". Po czym Mike wyciągnął z plecaka skórę małpy i czekał na odpowiedź.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum |2020| Strona Główna -> Archiwa / Stare sesje Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 1 z 8

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin