Forum |2020| Strona Główna |2020|

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Divide et impera...
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum |2020| Strona Główna -> Archiwa / Stare sesje
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Girion
Namiestnik Forum
Namiestnik Forum



Dołączył: 18 Lis 2007
Posty: 979
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 18:06, 22 Paź 2011    Temat postu: Divide et impera...

* Prowadzący: Girion
* Kwestia zastosowania mechaniki: Mechanika jest używana wtedy, gdy MG uzna to za konieczne, w sytuacjach banalnie prostych lub niemożliwych MG może zrezygnować z mechaniki. Gracz ma zawsze prawo żądać zastosowania mechaniki (w komentarzach do sesji lub na PW), ale tylko mechaniki podręcznika głównego 1.5. MG jest w takim przypadku zobowiązany zastosować mechanikę lub wyjaśnić, dlaczego tego nie zrobi.
* Kwestia kontroli MG nad poczynaniami graczy: Gracze mają nieograniczoną swobodę, jednak zawsze muszą się liczyć z konsekwencjami swoich czynów.
* Kwestia relacji wewnątrzdrużynowych: Jak wyżej.
* Kwestia częstotliwości postowania: Nie ustalam, bo i tak nikt tego nie przestrzega. Proszę jednakże o nie spowalnianie sesji i w miarę częste odpisywanie.
* Kwestia preferowanej długości postów: Zależnie od sytuacji oraz potrzeb osobistych gracza.
* Kwestia poprawności i schludności notek: Żadnych emotek. Post zaczynamy imieniem postaci.
* Kwestia zapisu dialogów: Dialogi piszemy kursywą i poprzedzamy myślnikiem.
* Kwestia zapisu myśli postaci: Jak dialogi, ale kolorem niebieskim
* Kwestia podpisów pod notkami graczy: Wyłączamy podpisy w notkach sesyjnych.

Gracze:
Panda - Mad Max Watson
Altair Drake - Nathan Drake
Ciniak - Sven
Codix - Ben Sandcrawler
Agarwaen - Nathel
Karmen - Sarifa

Wszelkie uwagi i zażalenia na powyższe proszę umieszczać w temacie "Pytania i problemy"albo składać na PW lub na gg. Do mnie, nie do Pandy (dość pośrednictwa...). Dobra, koniec formalności...

* * *

Theme

Dochodziła piętnasta. Wzdłuż przedwojennej drogi, jedynym istniejącym dziś bezpośrednim połączeniem miast Detroit i Nowy York, nie było widać żywego ducha. Okolica była dosłownie wymarła, nawet sępy pochowały się przed lejącym się z nieba, doskwierającym żarem słonecznym...
Był to mniej więcej przełom sierpnia i września, a przynajmniej tak szacował właściciel jedynego schronienia znajdującego się w środku tego piekła. Bill Smith stał oparty o framugę swojego baru i rozmyślał nad topniejącymi zapasami benzyny, jak mu pozostała na sprzedaż... oby tylko jego dostawca tym razem się nie spóźnił.



Z rozmyślań wyrwała go chmura pyłu na horyzoncie... czyżby zbliżali się goście? Bill z westchnieniem wszedł do środka i przygotował się na przyjęcie przybyszów... a tych było co nie miara.
Jako pierwsi zjawili się trzej gangersi. Ci zaparkowali motocykle przed barem i od razu usiedli w kącie baru, zamawiając jedno piwo każdy. Zaraz po nich przed bar zajechał obdrapany, zielony Sedan, z którego wysiadł dość wysoki mężczyzna z niewielkim neseserem, a wraz nim kilkunastoletnia dziewczyna. Ci z kolei chcieli tylko zakupić benzynę, jednak Bill poprosił by usiedli na chwilę przy jednym ze stolików, gdyż musiał zająć się następnymi przyjezdnymi. W istocie, takiego tłumu na raz właściciel tego przybytku nie widział od bardzo dawna. Do jego baru, z sobie tylko znanych powodów co raz to wchodzili kolejni przybysze...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Girion dnia Sob 21:22, 22 Paź 2011, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hombre
:P
:P



Dołączył: 28 Sie 2007
Posty: 1055
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 18:53, 22 Paź 2011    Temat postu:

Mad Max

Mad Max po odebraniu ostatniego V8 Interceptora z warsztatu swego kumpla w Detroit ruszył kierując się na Nowy York, po drodze zabrał ze sobą doprawdy dziwnego osobnika Nathela. Na peryferiach natrafił na dość osobliwą scenę banda złodziejaszków, z tego co po nich widział chcieli totalne żółtodzioby. Banda otoczyła i chciała obrabować Indiankę, Mad Max nie zastanawiając się co czerwonoskóra tutaj robi wjechał autem prosto w nich, czaszka jednego z nich rozbryzgała się o zderzak. Następnie wyskoczył z samochodu, nim Nathel nawet zdążył pomyśleć i okładał gówniarzy łańcuchem. Uratowaną Indiankę zabrali ze sobą...

***

Po kilku godzinach męczącej jazdy, Max non stop narzekał na jakość ropy, tak hujowej jeszcze dawno mu nie wlano do baka, ze zgrzytem zębów zastanawiał się czy silnik się nie zatrze, w końcu udało się im dotoczyć do niewielkiej stacji paliw. Takie miejsca były jak oazy pośród tych jebanych pustkowi. Ganger zjechał z szosy i zaparkował obok stojącego tam sedana. Skinął na podróżujące z nim osoby że pora wysiadać, po czym zgasił silnik. Poprawił łańcuch na piersi, przypiął miecz do pasa, po czym zgarnął kluczyki i wyszedł z auta z trzaskiem zamykając drzwi za sobą. Ziewając mężczyzna rozciągnął ramiona po czym udał się do zajazdu by na chwilkę odsapnąć...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Hombre dnia Sob 18:55, 22 Paź 2011, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Altair Drake
Forumowy Gad
Forumowy Gad



Dołączył: 16 Kwi 2009
Posty: 522
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 19:03, 22 Paź 2011    Temat postu:

Nathan Drake
Nathan jechał swoim maluchem przez szosy, lasy, drogi. Jego wóz to prawdziwe wunderwaffe. On sam był zdziwiony ile to auta potrafi wytrzymać, jednakże zmartwieniem zawsze pozostawała benzyna. Nie starczyło mu słów by ją opisać, przez co jechał cały wkurwiony, nigdy nie wiedząc kiedy się silnik zatrze. W swojej głowie wciąż miał wspomnienia z dawnej przygody z całkiem dziwnymi towarzyszami i stworami. Na szczęście dawne zlecenie było zakończone sukcesem a on sam nie miał żadnej innej roboty. Po paru godzinach jazdy dojechał wreszcie do zajazdu. Była to prawdziwa oaza na tych przeklętych pustkowiach, chociaż ona sama nie wyglądała na oazę. Nathan zaparkował swój pojazd przy wolnym miejscu gdzie nikomu, nie będzie przeszkadzał lecz także nikt mu nie będzie przeszkadzał. Zamknął za sobą drzwi a następnie je zamknął na klucz, chowając je potem do kieszeni. Ruszył w stronę zajazdu na krótki odpoczynek.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Girion
Namiestnik Forum
Namiestnik Forum



Dołączył: 18 Lis 2007
Posty: 979
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 19:52, 22 Paź 2011    Temat postu:

Nathan zjawił się niewiele później od Mad Maxa, do baru wszedł dosłownie tuż za nim. W środku ujrzeli niezbyt przestronne pomieszczenie. Kilka stolików, krzeseł, przyjemny chłód i cień- tak można było prosto scharakteryzować to miejsce. Przy barze rozmawiało cicho dwóch mężczyzn, gdy ich spostrzegli- jeden z nich podszedł do Mad Maxa i Nathana i od razu zagadał:
-Witajcie, jestem Bill właściciel tego miejsca. A to są Jimmy i Carlson, moi "pomocnicy"-
Tu wskazał wymownie na dwóch typków za barem, jeden z nich miał przewieszoną przez plecy pompkę (śrutówkę), drugi z nich wyraźnie miał jakąś broń za pasem.
-A więc czego Wam trzeba?-
Ponownie odezwał się Bill, nieco łagodniejszym niż poprzednio tonem. Troje gangersów w kącie zdawało się nie zwracać na Was uwagi, co innego facet i dziewczyna, którzy dość nerwowo lustrowali otoczenie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karmen




Dołączył: 21 Paź 2011
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 20:05, 22 Paź 2011    Temat postu:

Sarifa całą drogę zastanawiała się dlaczego Max musi tyle gadać o ropie jakby inne rzeczy na świecie nie istniały, nawet na podziękowanie za ratunek odpowiedział jednym słowem po czym wrócił do swojego marudzenia. Nie lepiej spożytkować energię na coś innego? Nie mogła nawet spokojnie porozmawiać z Nathelem, przez całą drogę czuła że czaszka za chwile jej wybuchnie. Nie mniej uratowana od kłopotów zastanawiała się co dalej ze sobą zrobić i do kogo sie przyłączyć żeby wyszły z tego jakieś korzyści. Nie mając zbyt dużego wyboru, ruszyła wolnym krokiem śladami Mad Maxa, obserwując jednocześnie zjeżdżających się do zajazdu ludzi.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hombre
:P
:P



Dołączył: 28 Sie 2007
Posty: 1055
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 20:31, 22 Paź 2011    Temat postu:

- Witaj jestem Max, a to jest Sarifa - Uścisnął dłoń właścicielowi po czym wskazał na dziewczynę która stała tuż za nim. Zawsze odczuwała pewną choć dość chłodną sympatię względem osób które miały jaja by prowadzić tego typu miejsca i mieli jeszcze większe jaja będąc w przekonaniu o własnej hegemoni by walić ceny niespotykane nigdzie indziej.
- Cóż wystarczy nam chwila spoczynku, nie sądzę abyśmy zabawili u was długo.. - Odpowiedział właścicielowi przecierając własne czoło, kontem oka zerkną na tych dwóch pajaców za barem, troje gangerów, wszystko wydawało się tak jak powinno być, wszystko poza dziewczyną i facetem z neseserem. Max dostrzegł to zdenerwowanie i westchnął w duchu. - Oby tylko to nie był jakiś psychopatyczny świr... - Uznawszy rozmowę z właścicielem za skończoną odwrócił się spoglądając Indiance prosto w oczy pełnym dominacji wzrokiem. - Uważaj na tą trójkę, powiedz mi czy masz coś na wymianę? Tak jakoś się trafiło że podczas tej szarpaniny w Detroit zgubiłem parkę blantów, normalnie jak na nieszczęście... - Spytał ją spokojnym stanowczym głosem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karmen




Dołączył: 21 Paź 2011
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 22:45, 22 Paź 2011    Temat postu:

Indianka najpierw popatrzyła na faceta z neseserem, wydawał jej się być jakiś inny, tajemniczy. Obrzuciła Maxa przelotnym nijakim spojrzeniem i zaczeła obszukiwać swoją sukienkę w poszukiwaniu zapłaty, trochę czasu zajęło jej dostanie się do kieszeni pod materiałem. Przezorna rozejrzała się po gościach i podała towarzyszowi zamknietą dłoń - Tylko tyle...

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Karmen dnia Sob 22:51, 22 Paź 2011, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Girion
Namiestnik Forum
Namiestnik Forum



Dołączył: 18 Lis 2007
Posty: 979
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 23:06, 22 Paź 2011    Temat postu:

Co prawda mężczyzna z neseserem rozglądał się uważnie po otoczeniu, jednak na gest Sarify nie zwrócił uwagi. Z kolei gangersi w ogóle traktowali nowo przybyłych jak powietrze. Tylko barman Bill przyglądał się Wam z zainteresowaniem.
-To jak będzie? Coś podać? Inni klienci czekają...-
Za Mad Maxem i Sarifą stał pogrążony jak dotąd w milczeniu Nathan.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Girion dnia Sob 23:07, 22 Paź 2011, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ciniak
Efia de Bardorff
Efia de Bardorff



Dołączył: 19 Paź 2011
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wielkie Królestwo Brytyjskie Królowej Elżbiety
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 6:34, 23 Paź 2011    Temat postu:

Sven

Po kolejnym leniwym dniu spędzonym w zadupiałym miasteczku, Sven zabrał się z jakimś nieznanym mu kolesiem by poszukać szczęścia w większym mieście. Spotkali się przy prowizorycznej stacji paliw, choć można by powiedzieć, że Sven od jakiegoś czasu czatował przy niej by wypatrzeć kogoś z samochodem. I tak znaleźli się na drodze do Detroit. Niestety obaj mieli pecha. Jeden z nich większego. Po ujechaniu kilkunastu/dziesięciu kilometrów, nieznajomy wyjął broń.
-Eh - pierwsza i jedyna myśl Svena
Broń zacięła się po pierwszym strzale.
- Ciekawe, co teraz kłębi sie mu w głowie


Po tym nie do końca miłym incydencie Sven powoli wlókł się po pustkowiu z dziurą w ramieniu. Samochód padł po ujechaniu kolejnych paru kilometrów. Zresztą, koleś strasznie śmierdział.

W odległość Sven ujrzał jakiś barak i zaczął zmierzać w jego kierunku.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ciniak dnia Nie 13:48, 23 Paź 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hombre
:P
:P



Dołączył: 28 Sie 2007
Posty: 1055
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 15:32, 23 Paź 2011    Temat postu:

Mad Max
Max spojrzał na nią z aprobatą w oczach i ujął jej dłoń w swoje obie. - Dziękuję, jednak ziarno będzie nam potrzebne w podróży, musimy bardzo oszczędnie dysponować pozostałymi na zapasami żywności albowiem w trasie może być nam bardzo ciężko o nie skażoną żywność. O nic nie jest teraz lekko... - Odparł jej i wyjaśnił czemu nie może przyjąć tego "daru". - Przydało by się zwilżyć gardło i przemyć ciało. -pomyślał przełykając ślinę w wyschnięty gardle po czym zwrócił się w stronę właściciela. - Panie Bill ja jak i moja kompania z wielką ochoty byśmy skorzystali ze znanej już podróżnym pańskiej gościnności i skorzystali ze źródła czystej wody w celu orzeźwienia i a przepłukania tych wymęczonych słońcem gardeł. Swoją drogą jeśli macie w okolic jakieś natrętne stwory to ja wiedźmin i moje ostrze jesteśmy do usług. - Mówiąc to Max wskazał na swój miecz półtoraręczny w pochwie na plecach i z żartu uśmiechnął się do siebie w duchu przypominając sobie postać z komiku który wiele lat temu miał okazję obejrzeć w ruinach księgarni - białowłosego mężczyznę który w fikcyjnym świecie zajmował się ubijaniem monstrów i posuwaniem wszystkiego co miało cycki i nie było wstanie uciec na drzewo...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Hombre dnia Nie 15:40, 23 Paź 2011, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Girion
Namiestnik Forum
Namiestnik Forum



Dołączył: 18 Lis 2007
Posty: 979
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 16:22, 23 Paź 2011    Temat postu:

Theme
-Dziękuję, jednak ziarno będzie nam potrzebne w podróży, musimy bardzo oszczędnie dysponować pozostałymi na zapasami żywności albowiem w trasie może być nam bardzo ciężko o nie skażoną żywność. O nic nie jest teraz lekko... Panie Bill ja jak i moja kompania z wielką ochoty byśmy skorzystali ze znanej już podróżnym pańskiej gościnności i skorzystali ze źródła czystej wody w celu orzeźwienia i a przepłukania tych wymęczonych słońcem gardeł. Swoją drogą jeśli macie w okolic jakieś natrętne stwory to ja wiedźmin i moje ostrze jesteśmy do usług.-
Po wypowiedzi Mad Maxa zapadła w pubie kompletna cisza. Bill z niedowierzaniem wpatrywał się to w Maxa, to w Indiankę. Dopiero po dłuższej chwili trzech gangersów siedzących nieopodal wybuchnęło śmiechem.
-HA HA... skorzystali... w celu... "orzeźwienia i przepłukania tych wymęczonych słońcem gardeł..."-
Jeden z gangerów co prawda próbował parodiować wypowiedź Maxa, ale nie mógł dostatecznie powstrzymać się od śmiechu.
-Co on, cholerny Jezus jest? Albowiem powiadam Wam o ziarno nie jest teraz lekko!-
Trzech gangerów ponownie zaniosło się śmiechem, jednak po chwili znowu przestali zwracać na Was uwagę. W tym czasie Bill przeszedł za ladę i powstrzymują się od uśmiechu dopowiedział:
-Woda oczywiście znajdzie się, ale nie ma nic za darmo. Nie żądam wiele, ale coś musicie dać. To jak będzie?-

* * *

Theme
W tym zasie Sven pokonywał już ostatnią "prostą" do odległego baraku, przy którym, jak mu się zdawało, musi coś być. Pokonywanie pustyni na piechotę nie było łatwe. Wokół tylko piach i kamienie, a on powoli umierał z pragnienia. Ale niby jak Sven miał przewidzieć, że łapanie autostopa tak się tym razem skończy?
Przed wejściem do budynku stały już trzy samochody i tyle samo motocyklów. Obok wejścia stał niski i na razie pogrążony w zamyśleniu młodzieniec, ze środka dochodziła wrzawa typowa dla takich miejsc, i tak bardzo pożądana w tym cholernym środku "niczego".


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Girion dnia Nie 16:26, 23 Paź 2011, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hombre
:P
:P



Dołączył: 28 Sie 2007
Posty: 1055
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 17:24, 23 Paź 2011    Temat postu:

Mad Max
-HA HA... skorzystali... w celu... "orzeźwienia i przepłukania tych wymęczonych słońcem gardeł..."-
Jeden z gangerów co prawda próbował parodiować wypowiedź Maxa, ale nie mógł dostatecznie powstrzymać się od śmiechu.
-Co on, cholerny Jezus jest? Albowiem powiadam Wam o ziarno nie jest teraz lekko!- Max spojrzał na nich z politowaniem jak na bandę gówniarzy którzy dopiero co wylecieli na ulice.
- Jebany kurwa skąpiec, tego się spodziewałem... Póki mamy swoje zapasy nie ma co tu handlować... - Pomyślał w duchu po czym odparł znudzonym tonem do właściciela. - No to huj najwyżej innym razem. Co słychać w okolicy? Jakieś zamieszkane osady w stronę Nowego Yorku? -


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Hombre dnia Nie 17:25, 23 Paź 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Girion
Namiestnik Forum
Namiestnik Forum



Dołączył: 18 Lis 2007
Posty: 979
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 18:13, 23 Paź 2011    Temat postu:

Właściciel baru był nieco zawiedziony odpowiedzią Maxa, na jego pytanie odpowiedział tylko:
-Panie, wyjrzyj pan przez okno to zobaczysz czy w okolicy coś słychać. A jeśli chodzi o osady, to najbliższa osada jest za jakieś 100 mil jest. Niewielka mieścina Smallwood. Ale wcześniej możecie natrafić na ruiny starej stacji paliw, w której często lubią zatrzymywać się traperzy, to może tam też kogoś spotkacie.-
Bill podrapał się za głową i zastanowił przez chwilę.
-Bo to prawdę mówiąc, choć może wcale na to nie wygląda, za jakieś 50 mil się tereny mniej surowe robią, wiadomo, trochę drzewek, trawa i te sprawy...-
W tej chwili zwrócił uwagę na stojącego wciąż w drzwiach Nathana.
-A Ty co tak stoisz, też nie masz zamiaru nic zamawiać?-


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agarwaen




Dołączył: 22 Sty 2011
Posty: 90
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 18:46, 23 Paź 2011    Temat postu:

Nathel
-Bandaże - odparł cicho.
Handlarz, najwyraźniej zdziwiony odpowiedzią chłopca, przyjrzał mu się uważniej.
-Czy macie tu jakieś bandaże? - powtórzył młodzieniec widząc, że jego poprzednia wypowiedź mogła zostać niedosłyszana. -Za chwilę będziemy mieli tu rannego - dodał, po czym nie zważając na reakcję zgromadzonych, udał się w kierunku jednego ze stolików.
Usiadł przy nim i zdjął ze swych pleców laskę pokaźnych rozmiarów. Oparł ją o brzeg krzesła, na którym siedział, po czym utkwił swój zwrok w oddaloną od niego o kilka metrów ścianę...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karmen




Dołączył: 21 Paź 2011
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:45, 23 Paź 2011    Temat postu:

- Skąd to niby wiesz? - Indianka patrzyła chwilę na niego jak na kompletnego wariata. Odwróciła się do Maxa, chowając ziarno z powrotem do ukrytej kieszonki, jego twarz nie przekazała jej żadnych emocji związanych z Nathelem - Co robimy? - Patrzyła na niego jak mała zagubiona wśród mężczyzn dziewczynka.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum |2020| Strona Główna -> Archiwa / Stare sesje Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Strona 1 z 9

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin