 |
|2020|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Girion
Namiestnik Forum

Dołączył: 18 Lis 2007
Posty: 979
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 23:56, 25 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Theme
Max schował się za ladę i wycelował w stronę drzwi, Nathan podszedł pod północne okno. Obydwaj rzucili "kozackim" tekstem, jednak jedyną reakcją ich przeciwników był gromki śmiech.
Sven bez przeszkód zebrał swoje rzeczy z łazienki, i również bez przeszkód dotarł na zaplecze. W drzwiach stał Bill z blaszanym hełmem na głowie i z Trzydziestką ósemką w ręce. Bez słowa sprzeciwu usunął mu się z drogi i wpuścił go...
Zaplecze było jednym pomieszczeniem bez okien, oświetlone niewielką żarówką. W środku można było mieć wrażenie że jest się gdzieś pod ziemią w betonowym bunkrze.
W południowym kącie leżały trzy materace i sterta koców. Pod wewnętrzną (wschodnią z punktu widzenia tylko tego pomieszczenia) ścianą stały dwie olbrzymie beczki, do tego mnóstwo kanistrów 50 litrowych, w większości pustych. Pod zachodnią ścianą stało kilka szafek oraz stół i trzy krzesła- na stole były porozrzucane karty do gry. Pobieżny rzut oka wystarczył by dostrzec, co znajduje się na każdej z szafek:
2 szafki z żywnością
1 szafka z alkoholami
1 szafka ze "sprzętem barowym" (kufle, talerze, sztućce itd)
W północno-zachodnim kącie cicho powarkiwała pracująca prądnica, obok niej stała jeszcze jedna szafka, tyle że nieco mniejsza i solidniejsza. Bill podszedł do niej niemal od razu i otworzył ją małym kluczykiem.
-Oddam teraz wszystko, byle się stąd wyrwać...-
Mamrocząc, odsunął się od szafki i wskazał jej zawartość Svenowi. W środku znajdowały się 1 granat odłamkowy, 1 granat dymny, paczuszka amunicji śrutowej (np. do pompki, obrzyna itp.), paczuszka amunicji rewolwerowej 40-44 oraz dwie laski dynamitu (Made by ochroniarz Jimmy - Good luck and have fun!)
Tymczasem w pomieszczeniu barowym Nathan ulokował się wygodnie przy oknie i celując w szparę między framugą i stołem mógł obserwować niewielki wycinek terenu. Przez krótki czas nie miał celów, jednak po chwili jakiś pechowy ganger przeszedł pod jego oknem. Nathan pociągnął za spust i posłał gangera do piachu... Zaraz potem zleciał się tłum w to miejsce, Nathan szybko przeładował i oddał drugi celny strzał, jednak nie dane mu było dalej tak popisywać się swoimi umiejętnościami, gdyż w jego stronę poleciał grad kul- Nathan musiał się schować by nie zarobić kulki, a ze stołu zasłaniającego to okno poleciały drzazgi...
Sanderson chował się również za ladą, trzymając Sig-Sauera w ręku i czekając na rozwój sytuacji. Swój neseser oddał córce do potrzymania...
Na zewnątrz, ten sam głos który wcześniej nawoływał do poddania się, krzyknął:
-Dobra, rozpierdalamy wejście skoro nie chcą nam otworzyć po dobroci!-
Coś ciężkiego stuknęło o drzwi i nastąpiła długa chwila oczekiwania...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
ciniak
Efia de Bardorff

Dołączył: 19 Paź 2011
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielkie Królestwo Brytyjskie Królowej Elżbiety Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 0:24, 26 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Sven
Po ujrzeniu, przez Svena, materiałów wybuchowych, można było dostrzec niewielki uśmiech na jego twarzy. Od razu złapał granat odłamkowy i zaczął podrzucać go na niewielką wysokość.
- No panie teraz to i może ty skórę uratujesz - zwrócił się z uśmiechem do barmana.
Schował granat do kieszeni i złapał dwie laski dynamitu. Wyjrzał przez drzwi prowadzące do głównego pomieszczenia.
- Gumowy, łap - zwrócił się do Mad Maxa rzucając mu dynamit.
Teraz ruszył w stronę stołu z kartami, po chwilowych poszukiwaniach znalazł to czego szukał. Króla pik i schował sobie do kieszeni.
- Jeszcze tylko napełnić piersiówkę - pomyślał, a następnie wykonał Sven.
Przechodząc koło stołu z łupami złapał jeszcze Ingrama.
- Ładnie, panie snajper - rzucił do Nathana, przesuwając jeden ze stołów w kierunku toalety. Ustawił krzesło w toalecie, tak by zza stołu mógł obserwować drzwi wejściowe do baru i czekał. Prawa ręka ściskała Glocka, a lewa nowo przygarniętego Ingrama.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Hombre
:P

Dołączył: 28 Sie 2007
Posty: 1055
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 15:57, 26 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Mad Max
Theme
Pomógł dla Nathana wrócić za bar, następnie chwycił mu rzucony dynamit i ułożył na ziemi tuż przy sobie a tuż obok niego zapalniczkę. Po czym wycelował w kierunku z którego miało nadejść natarcie...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Hombre dnia Śro 16:31, 26 Paź 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Altair Drake
Forumowy Gad

Dołączył: 16 Kwi 2009
Posty: 522
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 19:14, 26 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Nathan Drake
Przyjął pomoc Maxa, usadowił się w bezpiecznym miejscu strzelniczym z którego będzie mu najlepiej strzelać do wroga. Czekał na natarcie trzymając wycelowanego springfielda, jednocześnie uważając na wrogie kule.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Altair Drake dnia Śro 19:14, 26 Paź 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Girion
Namiestnik Forum

Dołączył: 18 Lis 2007
Posty: 979
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 19:26, 26 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Theme
Wszyscy zamarli w oczekiwaniu na swoich pozycjach. Za ladą czaili się Mad Max (Pompka), Nathan (Springfield), Sanderson (Sig-Sauer) oraz Bill (Trzydziestka ósemka) - w tej kolejności. Sarifa i córka Sandersona chowały się również za ladą, tyle że nie wychylały się. Tylko Sven usiadł sobie wygodnie w toalecie, siedząc za przewróconym 1,5-metrowym stołem był prawie niezauważalny...
W tej chwili nastąpiła eksplozja i strzaskane drzwi runęły do środka! Do środka zaczęli napływać napastnicy, w pierwszej fali wpadli do środka gangersi (5). Nathan celnym strzałem zabił pierwszego z nich, lecz przeładowanie zajęło mu dużo czasu. Pozostała czwórka strzelała z broni krótkiej na ślepo w kierunku baru i próbowała jak najszybciej dotrzeć do linii obrony, jednak Mad Max posłał w nich grad śrutu z pompki, który powalił kolejnego i zatrzymał impet uderzenia, chociaż pozostałym nie zadał dotkliwszych obrażeń. Spanikowani gangersi próbowali wycofać się za drzwi, jednak było już na to za późno. Sanderson załatwił najbliższego z nich, drugiego bez problemu załatwił Sven, który cały czas pozostawał poza wzrokiem wrogów. Ostatni z gangersów dobiegł do drzwi i... dostał serią pocisków z zewnątrz.
Nim jego ciało zdążyło paść na podłogę, w wejściu zaczęli pojawiać się osobnicy przypominający raczej przedstawicieli mafii z Detroit niż gangerów. Dwóch stało przy ścianach wychylając się tylko na tyle by oddać strzał i, trzeba to szczerze przyznać, wygarnęli dość celne salwy w kierunku lady barowej. Co prawda Nathan zdążył przeładować i posłać jednego z nich do piachu, jednak na jego miejsce zjawił się od razu następny! (Mad Max- lekka rana w lewe ramię; Nathan- 2 draśnięcia w ramiona)
Dokładnie jak w zegarku w tym samym momencie zza pleców tych dwóch przy drzwiach ktoś wystrzelił do środka z granatnika. Granat wpadł tuż przed ladę, wydał z siebie głośny syk, po czym zawirował i zaczął wypuszczać brunatną chmurę gazu!
Ułamek sekundy później ktoś delikatnie odsunął kolbą stół od północnej strony i posłał serię w stronę obrońców... Barman Bill oberwał w głowę i padł. Sanderson obficie krwawił z prawej ręki, mimo to wystrzelał chyba z pół magazynka w stronę okna. Niezależnie od tego ile z nich dosięgło celu, ostrzał z tamtej strony na chwilę ustał.
Tylko Sven siedział w toalecie za stołem i nie zwracając na siebie większej uwagi ustrzelił kolejnych dwóch napastników za wyjściem... Z kolei Mad Max po wystrzeleniu wszystkich załadowanych pocisków doszedł do wniosku że pompka na niewiele mu się zda w walce na taki dystans.
* * *
Ubytki w amunicji:
Nathan - 2 pociski 7.72 (zdążył załadować następny strzał)
Mad Max - 6 pocisków śrutowych (pompka pusta, trzeba załadować)
Sven - 6 pocisków 9mm (z Glocka, Ingram na razie nie używany)
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Girion dnia Śro 23:07, 26 Paź 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Hombre
:P

Dołączył: 28 Sie 2007
Posty: 1055
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 20:20, 26 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Mad Max
Theme
Schował się za blatem jego czoło znaczyły krople potu, spojrzał się na kulącą obok Indiankę dzikim wzrokiem. - Kolejna kula dla ciebie do wyskubywania heh... - odparł przeładowując strzelbę. Po czym był gotów by cisnąć wiązką dynamitu jeśli pojawiła się większa grupa bądź posłać śrut w tych którzy byli na tyle głupi by się zbliżyć. Zawsze był gotów by dobyć miecza i rozpłatać tych co byli na tyle głupi by znaleźć się w jego zasięgu.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Hombre dnia Śro 20:21, 26 Paź 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Karmen
Dołączył: 21 Paź 2011
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:39, 26 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Sarifa
- Pięknie... - mruknęła dziewczyna zerkając na Mad Maxa, jak tak dalej pójdzie jej obrońca będzie bardziej przypominał sito niż człowieka. Z tego co słyszała zza ukrycia było gorąco, nawet bardzo gorąco, nie lubiła takich sytuacji gdy pozostaje jej tylko biernie czekać na rozwój zdarzeń...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Altair Drake
Forumowy Gad

Dołączył: 16 Kwi 2009
Posty: 522
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 21:53, 26 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Nathan Drake
Nathan był gotowy oddawać nadal celne strzały na tyle na ile pozwalała mu widoczność jednocześnie szukając lepszego miejsca do ostrzeliwania wroga. Stara się uniknąć pocisków chociaż wie że niektórych uniknąć nie zdoła. W razie otworzenia się rany bądź utworzenia nowej ponownie ją bandażuje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
ciniak
Efia de Bardorff

Dołączył: 19 Paź 2011
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielkie Królestwo Brytyjskie Królowej Elżbiety Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 23:12, 26 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Sven
Sven napawał się zapachem krwi, który zaczął wypełniać bar. Był w swoim żywiole, choć dalej zdawał sobie sprawę, że sytuacja jest poważna.
Jeśli tylko nadarzyła by się okazja ma zamiar szybko przeładować Glocka.
- Lepiej jest mieć pełny magazynek. -
Również przygotować granat, żeby można było go użyć w razie potrzeby.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Girion
Namiestnik Forum

Dołączył: 18 Lis 2007
Posty: 979
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 23:39, 26 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Theme
Całe pomieszczenie zakrył brunatny gaz który gryzł i szczypał w oczy, do tego większość obrońców najzwyczajniej w świecie... zwymiotowała. Gaz był nie do wytrzymania! Jedynie Sven siedzący w łazience trzymał się twardo, chociaż i jemu oczy łzawiły. Jednoczesne walczenie z wymiotami i prowadzenie skutecznego ostrzału graniczyło z cudem, ale nawet to nie przeszkodziło w oddaniu celnego strzału Nathanowi- niestety był to ostatni pocisk w Springfieldzie.
Przeciwnicy doskonale zdawali sobie sprawę z Waszego położenia (w końcu to oni wystrzelili granat gazowy) i rozpoczęli szturm. Dwaj osobnicy przy wejściu pruli czym mieli w stronę baru, a w tym samym momencie cztery inne osoby (właściwie pięć, ale Sven jednego ustrzelił w wejściu...) wbiegły mocno schylone do środka i zajęło pozycje do ostatecznego rozprawienia się z Wami...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Girion dnia Śro 23:42, 26 Paź 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Hombre
:P

Dołączył: 28 Sie 2007
Posty: 1055
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 0:10, 27 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Mad Max
Theme
- Sytuacja jest fatalna, nie wytrzymamy długo... Chyba że tak to jest jedyne wyjście! - Ocenił sytuację, podał strzelbę dla Nathana. - Łap chłopie... - Powiedział drżącym głosem odpalając lont dynamitu. Następnie gdy zapłonęła spojrzał ostatni raz na Indiankę tak że ich spojrzenia się spotkały. Max przeskoczył przez ladę dobywając wolną ręką miecza zanurzając się w piekącym dymie, cisnął dynamitem w drzwi przez które nadbiegali wrogowie. Chwycił miecz oburącz i nie zważając na rany pędził w uniesieniu z okrzykiem bojowym na ustach w kierunku wrogów , gdy znalazł się przy nich ciął i rąbał mieczem rycząc z pianą na ustach jak berserker, bliski szaleństwa ignorował ból skupiając się na zadawaniu kolejnych ciosów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
ciniak
Efia de Bardorff

Dołączył: 19 Paź 2011
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielkie Królestwo Brytyjskie Królowej Elżbiety Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 0:35, 27 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Sven
- Jednego kretyna mniej, dzięki Ci Boże, że tacy sami się wybijają.- pomyślał uśmiechając się w duchu Sven.
Sven wytężył zmysły. Miał zamiar jak najlepiej wykorzystać sytuację i wystrzelać ilu się da, korzystając z samobójczego aktu Mad Maxa.
Nie wahał również użyć Ingrama jeśli nadarzy się okazja.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Girion
Namiestnik Forum

Dołączył: 18 Lis 2007
Posty: 979
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 1:15, 27 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Theme
Mad Max rzeczywiście ostatni raz spojrzał na Indiankę, odpalił laskę dynamitu i wyskoczył za ladę... Dwóch najemników za drzwiami akurat przeładowywało, co innego czterech pozostałych z grupy uderzeniowej, którzy otworzyli do Maxa ogień ze Stenów, gdy tylko ten znalazł się powyżej poziomu lady... dynamit bezwiednie wyleciał mu z dłoni i potoczył się w kąt pomieszczenia.
Korzystając z okazji, Sven wychylił się i wystrzelił kilka razy z Glocka powalając jednego z nich, jednak tym samym zwrócił na siebie uwagę i poleciał w jego stronę grad kul, z których jedna dosięgła celu (lekka rana).
W tym momencie eksplodował dynamit...
Ci którzy nie mieli dobrej osłony zostali rozniesieni na drobne kawałki, pozostali zostali ogłuszeni. Zdawało się że po eksplozji nastał spokój... W istocie, nawet gdy "dziwny pisk w uszach minął, z zewnątrz nie dobiegały już żadne dźwięki.
-Sanderson? Jesteś tam?-
Spytał cicho ktoś stojący przy oknie, jednak nie był to nikt z wcześniej wygrażających gangerów czy najemników...
Sanderson zdawał się jednak być jeszcze ogłuszony wybuchem granatu... lub po prostu najzwyczajniej w świecie martwy (zapewne można to sprawdzić). Wybuch zniszczył lub wywrócił stoły zasłaniające okna oraz pozbawił te okna resztek oszklenia, toteż powoli gaz zaczynał się ulatniać z pomieszczenia. Sporo gazu zostało też wyrzuconego na zewnątrz przez eksplozję, jednak jego pozostała część dalej nieznośnie parzyła i dusiła pozostałych przy życiu obrońców baru...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
ciniak
Efia de Bardorff

Dołączył: 19 Paź 2011
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielkie Królestwo Brytyjskie Królowej Elżbiety Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 14:43, 27 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Sven
- Kto tam? I czego chce? - wykrzyczał w stronę drzwi Sven.
- Może to ten jego wierny przyjaciel - pomyślał z przekąsem.
Nic jednak nie było w stanie uśpić jego czujności, lecz teraz nie zamierzał strzelać do wszystkigo co się rusza, no chyba, że to coś miało by broń gotową do strzału.
Czekał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Girion
Namiestnik Forum

Dołączył: 18 Lis 2007
Posty: 979
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 15:11, 27 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Theme
Przez dłuższy moment nikt nie odpowiadał na pytanie Svena, dopiero po chwili usłyszał odpowiedź:
-Nie jestem z najemnikami, szukam pewnego znajomego...-
Z sufitu osunął się na ziemię kawałek betonu wielkości arbuza i z hukiem uderzył o podłogę. Nathan i Sarifa mieli mroczki przed oczyma i czuli się wręcz fatalnie. Bill, który wcześniej oberwał w głowę, podniósł się na nogi jakby nigdy nic i błędnym wzrokiem omiótł wnętrze. Na jego hełmie było kilka rys i wgnieceń a po twarzy powoli spływała mu krew. Sanderson leżał i nie reagował, widać było że krwawi z kilku ran. Z kolei jego córka wydawała się cały czas ogłuszona, jednak po chwili zerwała się i wybiegła w milczeniu na zewnątrz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|