|2020|

Girion

Earl

Plan się nie udał, jednak ucieczka była lepszym rozwiązaniem, ale na to już było za późno. Earl nie miał wyjścia, jak zjechać w dół, starał się jednak ograniczyć potencjalne ryzyko połamania się, dlatego też zwinął się w "kulkę" - nogi podkurczył pod siebie, opuścił też głowę i zasłonił ją rękoma.

Hombre

Theme
Earl osuwał się z hukiem w mroczną otchłań, obijając i ocierając o pordzewiały szyb. Sześć kondygnacji w dół, wydawało się że to trwa prawie wieczność, spotkanie z podłożem nie było niczym przyjemny, z krzykiem mężczyzna wyleciał z szybu i upadł na stertę szmat i przegniłych desek. Siła upadku sprawiła że stracił na kilka godzin przytomność...

***

Głowa bolała potwornie, podbródek i wargi pokrywała zakrzepła krew która jakiś czas temu sączyła się z nosa, maska utrudniała oddychanie. W okół panowała nieprzenikniona ciemność, zapach wilgoci i stęchlizny wdzierał się w nozdrza. W wypadku gdyby mężczyzna zapalił latarkę zdołał by stwierdzić że znalazł się w niewielkim pomieszczeniu służącym za zsyp śmieci, ktoś życzliwy odsunął blaszany kontener i to prawdopodobnie ocaliło go od śmierci, od reszty kompleksu dzieliły go kraty, przejście zamknięte na pordzewiałą kłódkę, nad kratami ciągneły się rury ciepłownicze.

Girion

Earl

-No i w pizdu i wylądował.-
Pomyślał ze złością Stevenson, gdy się ocknął.
-Trzeba było tego drania po cichu zatłuc siekierą, jak ubojne zwierzę. Byłbym już daleko stąd i nie zobaczyłbym tych stworów na oczy. Ale nie! Musiałem dać skurwielowi szansę, na którą i tak nie zasługiwał!-
Earl zapalił latarkę i rozejrzał się. Zobaczył, że jest w niewielkim pomieszczeniu oddzielonym kratami zamkniętymi na starą, zardzewiałą kłódkę.
Earl zgasił latarkę, chcąc oszczędzać baterię, następnie zdjął maskę przeciwgazową i wypluł krwawego gluta, który zgromadził mu się w ustach. Rękawem wytarł krew z maski i przedmuchał filtr, by pozbyć się resztek krwi.
Powietrze wciąż nie było zbyt świeże, na szczęście nie powodowało natychmiastowych wymiotów. Korzystając z okazji, Ranger wyjął z plecaka butelkę wody i pociągnął kilka solidnych łyków. Dopiero potem ponownie nałożył maskę, zapalił latarkę, podszedł do kraty i spróbował wyłamać kłódkę łomem.

Hombre

Theme
Earl do słabeuszy nie należał to też taka licha kłódka nie stanowiła dla niego wielkiej przeszkody, po pewnym pociągnięciu łomem ustąpiła bez najmniejszego problemu. Przyświecając sobie latarką mężczyzna dostrzegł czarne worki ułożone w rzędach pod ścianą, poczuł jak przechodzi go dreszcz, przeczuwał co się w nich znajduje, w tym przekonaniu utwierdziła go wystająca ludzka dłoń we wczesnym stanie rozkładu, dopiero teraz kiedy się zbliżył poczuł potworny smród rozkładających się ciał i chemikaliów którymi je ktoś spryskał. Wory z ciałami wypełniały piwnice i cały korytarz, była ich setka jak nie więcej, miejscami blokowały drogę...

Girion

Earl

Kiedy tylko Earl zobaczył pierwszego ze stworów, wpadła mu do głowy myśl, że ciągle śpi w warsztacie, a to jest tylko zły sen. Teraz ta myśl zdawała mu się jeszcze bardziej realna, jednak setki ciał w workach były jak najbardziej prawdziwe.
Stevenson nie miał żadnego pomysłu, kto, skąd i dlaczego przywlókł tu tych biedaków, wiedział jednak, że to nie wróży dobrze jego i tak już kiepskiej sytuacji.
Ranger dobył topora w prawą rękę i ruszył korytarzem, by w świetle latarki poszukać wyjścia.

Hombre

Niektóre worki były większe inne nieco mniejsze, mężczyzna przeszedł kilkanaście metrów, kilkakrotnie potykając się o worki, minął zasypane schody które prowadziły na powierzchnie budynku, odkopanie gruzu przy wyjątkowo dużym szczęściu mogło by mu zająć co najmniej kilka dni. Kiedy zbliżał się w kierunku przeciwnej ściany piwnic, dostrzegł że ktoś przekuł się przez mur, znajdował się tam wykopany tunel, którego ściany wspierały metalowe belki, podłoże wypełniały ślady butów. W oddali paliło się światełko...

Girion

Earl

Zasypane schody tłumaczyły, dlaczego stwory nie zbiegły na dół i nie próbowały dostać się do Earla. Wyglądało jednak na to, że Ranger znajdzie w tych podziemiach ludzi, choć patrząc na wszystkie te worki z ciałami wiedział, że nastawienie potencjalnie spotkanych ludzi będzie raczej wrogie.
Widząc w oddali jakieś światło Ranger zgasił latarkę i zaczął powoli skradać się w tamtym kierunku, starając się nie wystawiać na widok i nie potknąć się o żadne z ciał.

Hombre

Przedzierając się przez korytarz Earl zbliżał się w kierunku światła, te wyglądało na LEDy bardzo profesjonalnie zamontowane, również sam tunel sprawiał wrażenie wykonanego przez ciężkie maszyny niż jakby ktoś wykopał go kilofem, mężczyzna skradał się uważnie wypatrując zagrożenia, w pewnym miejscu tunel łączył się ze znacznie większym, zapewne pozostałości po systemie metra, dało się to stwierdzić po pordzewiałych torach. Ranger nie musiał długo czekać aby dowiedzieć się kto umieścił ciała w tunelu, dwa umalowane na czerwono humanoidalne [link widoczny dla zalogowanych] zajmowały się pakowaniem ciał w czarne wory, ładowały je ze sterty która znajdowała się na mobilnej platformie transportowej (smss ugv), większość ciał miała widoczne ślady po kulach. Droidy wydawały się być nieuzbrojone...