|2020|

Girion

Theme

Na górze, w głównej sali zajazdu wciąż było słychać gwar i wrzawę, jednak tu, w karczemnej piwnicy wszystkie te wesołe dźwięki zdawały się być przytłumione. Troje wysokich, zwróconych naprzeciw siebie mężczyzn dyskretnie, lecz namiętnie dyskutowało. Każda z tych tajemniczych postaci była ukryta pod obszernym płaszczem i takim samym kapturem. I pomimo wszelkich starań, zwracaliby na siebie uwagę, gdyż żadna z tych dostojnych postaci nigdy wcześniej nie miała okazji próbować swych sił w podchodach i spiskach... Jednak tym razem od ewentualnych gapiów i podsłuchiwaczy dzieliła ich solidna przeszkoda w postaci podłogi, sam karczmarz natomiast otrzymał sowitą zapłatę po to, aby nie schodzić do piwnicy, puki nie zostanie zawołany.
-Jesteś całkowicie pewien Eberardzie, że on nas teraz nie obserwuje?- Niepewnie odezwał się najwyższy.- Przecież może to robić praktycznie w każdej chwili...-
-Myślisz że nie wiem głupcze? Dlatego właśnie spotykamy się teraz, kiedy on..., kiedy on...- nazwany Eberardem spojrzał na pierścień znajdujący się na jednym z palców jego lewej dłoni. Czerwone szkiełko wyglądało jak zwykły element ozdobny pierścienia, jednak w rzeczywistości było przedmiotem zniewolenia. Zniewolenia, którego Mag Eberard, mistrz i pionier w dziedzinie magii przywoływań, dłużej nie mógł znieść...
-Dlatego właśnie teraz, kiedy Vilgefortz jest zajęty. Dopóki ma mnie czym szantażować, nie mogę zdjąć tego pierścienia, a on może bezkarnie oglądać wszystkie moje poczynania. Jednak nie dziś. Dziś bowiem według moich źródeł będzie miał ważniejsze sprawy na głowie, i przynajmniej jeszcze przez godzinę nie będzie zainteresowany gapieniem się w tę przeklętą czerwoną szklaną kulkę! Zwłaszcza że pewnie ma ich więcej niż jedną... ale do rzeczy, zwłaszcza że czas nagli.-
Mag Eberard uważnie przyjrzał się twarzom rozmówców nim kontynuował (a przynajmniej udał że się im przygląda, gdyż każdy z tych trzech amatorów spisków skrupulatnie chował swoją twarz pod zdecydowanie za dużym kapturem).
-Dannylu, mimo wcześniejszych niepowodzeń musisz dalej próbować wkręcić się w krąg zwolenników Vilgefortza, to nasz priorytetowy cel, inaczej nie będziemy mogli nawet śnić o wyprzedzeniu jego posunięć...-
-A Gorkass?- Eberardowi w słowo wpadł nazwany Dannylem, ten sam który na samym początku kwestionował bezpieczeństwo tego spotkania. -Myślałem że Gorkass regularnie donosi Tobie, Mistrzu Eberardzie (tu Dannyl pozwolił sobie na krótki lecz pełen kurtuazji ukłon w stronę swego rozmówcy)... wszystkie plany Vilgefortza. Z tego co pamiętam, jego lojalnośc wobec Ciebie jest wręcz godna podziwu...-
-Co najwyżej była godna podziwu.- Dannylowi wpadł w słowo Eberard. -Do samego końca. A przynajmniej tak sądzę, inaczej przecież mnie już tu by nie było. Nie wiem jak nasz drogi Gorkass wpadł, jestem jednak pewien że żelazna dziewica to najlepsza możliwe zakończenie historii jego dzielnej służby... sługusy Vilgefortza z pewnością próbowały z niego coś wyciągnąć...-
Zapadło długie milczenie, które przerwał dopiero trzeci osobnik, który do tej pory milczał. Było on najniższy i najbardziej krępy z całej trójki. Podniósł kufel do góry i zachrypniętym głosem cicho zawołał:
-Za Gorkassa, dobrym był sprzymierzeńcem, drugiego takiego długo by szukać-
Trójka towarzyszy stuknęła się kuflami i pociągnęła zdrowo piwa, które w tej chwili wydało im się nadzwyczaj gorzkie...
Milczenie na powrót przerwał Eberard:
-W każdym razie Gorkass, nim stało się... to co się stało, zdołał przesłać nam ciekawą informację, która być może da nam jeszcze szanse w nadchodzącym starciu-
Mężczyźni pochylili się bardziej ku sobie, a Eberard zniżył głos niemal do szeptu...
-Z raportu Gorkassa wynika że nasz rywal zaczął ostatnio bawić się w odkrywcę i badacza zamierzchłej przeszłości. Udało mu się odkryć położenie starych ruin liczących ponoć więcej jak tysiąc lat...-
Niski parsknął śmiechem, lecz umilkł na widok karcącego spojrzenia Eberarda.
-Na twoim miejscu Beresmondzie nie śmiałbym się z pomysłów Vilgefortza, jak dotąd wszystkie przynosiły mu same korzyści, wbrew oczekiwaniom wielu.-
-Czy my w ogóle wiemy dlaczego Vilgefortz interesuje się jakąś kupą gruzu sprzed tysiąca lat?- Beresmond nie dawał za wygraną... -Przecież to nie ma sensu! O wiele bardziej prawdopodobne jest że nakrył Gorkassa już wcześniej, podsunął mu fałszywy trop i pozwolił nam go przesłac zanim go zgarnął! A teraz założę się o połowę Krain Północnych, że jego ludzie czekają już z zasadzką na każdego kto zbliży się do tych śmiesznych ruin! Wzięliście to chociaż pod uwagę!-
Gdy Beresmond przestał się wydzierać na współtowarzyszy, zapadła cisza. Mag Beresmond dopiero teraz zdał sobie sprawę, że stoi, usiadł więc szybko i spojrzał w kąt pomieszczenia, by ukryć lekkie zmieszanie. Ciszę przerwał dopiero po chwili Eberard, tym razem nieco bardziej ponurym głosem:
-Masz rację. Co zatem proponujesz?-
Beresmond spojrzał zamyślony w sufit, jednak tym razem pierwszy odezwał się Dannyl:
-Może powinniśmy wysłać najemników? Nie całą armię, nie stać nas na to, ale mały oddział, który w razie czego będzie mógł ominąć potencjalną zasadzkę i ewentualnie wyprzedzić naszego wroga. Co wy na to?-
Eberard przetarł zmęczoną twarz dłonią. Zastanawiając się nad możliwymi działaniami spoglądał to na sceptycznego Beresmonda, to na rozentuzjazmowanego Dannyla.
-Zrobimy zatem jak powiedział Mistrz Dannyl. Mistrzu Beresmondzie, zgodzisz się zająć wyborem kandydatów do naszego oddziału ekspedycyjnego? Ja oczywiście muszę udawać że nic nie knuję, a Mistrz Dannyl będzie miał teraz sporo na głowie.-
Beresmond zdążył ledwie skinąć głową na znak zgody, ponieważ Dannyl ponownie odezwał się przed nim:
-Jak to będę zajęty?-
Eberard uciszył go skinieniem ręki:
-Twoje umiejętności zaklinacza i alchemika będą potrzebne Ci w przygotowaniu ekwipunku naszej drużyny, liczę że znajdziesz na to czas.-
Magowie powstali i poczęli przygotowywać się już do wyjścia
-To nie wystarczy im zwykły ekwipunek? Gdzie w ogóle są te ruiny?-
Eberard chwycił kaganek i zgasił ogień, pogrążając piwnicę w ciemnościach.
-W górach...-

* * *

Witam wszystkich!
Ogłaszam wszem i wobec, że (przy delikatnej sugestii ze strony Pandy co prawda, ale jednak) zamierzam poprowadzić sesję rpg na forum w systemie Wiedźmin. Chętni wcielą się w grupę najemników i wyruszą na wyprawę, o której była mowa w powyższym akapicie. Mam nadzieję że był dość czytelny by każdy zrozumiał o co chodziło, specjalnie w tym celu nawet oznaczyłem dialogi oddzielnymi kolorami, aby było jasne kiedy, kto i co mówi.

Gra będzie rozgrywana w systemie Wiedźmin i w tym samym systemie będą robione karty postaci. Drużyna powinna zawierać, przynajmniej na początku, jednego maga, jednak proszę tworzyć takie postacie, jakimi najbardziej chcielibyście grać. W razie czego zawsze można dopchać jednego maga-BN do ekipy, w razie gdyby nikt inny by się nie zdecydował na grę taką postacią.

Obowiązuje podręcznik główny i dodatek "Czas Pogardy", gdyby ktoś chciał zastosować jakąś zasadę z innego dodatku, czy to w czasie tworzenia postaci, czy to w czasie gry, musi to skonsultować ze mną.

Na stworzenie postaci każdy dostaje 37 punktów postaci i 3000 denarów. Jeżeli ktoś uważa że powinien startować z większą ilością gotówki ze względu na swoje pochodzenie itd., może próbować przekonać mnie do zrobienia wyjątku, jednak będzie musiał się trochę wysilić nad swoją historią. Dobrze, by w swojej historii znalazło się wyjaśnienie, skąd postać dysponuje ponadprzeciętnymi bogactwami.

Wiedźminów raczej wolałbym nie widzieć w tej ekipie, chyba że ktoś jest bardzo zdeterminowany i wymyśli przepiękną i długą historię o swojej postaci, wtedy ma spore szanse że przekona mnie do zrobienia wyjątku...

Wiedźmino-kapłano-magowie absolutnie zabronieni.

Jeżeli ktoś ma jakiekolwiek pytanie, jak zwykle może śmiało pytać w temacie, na PW, maila, gg, przez gołębia pocztowego czy co tam sobie każdy wymyśli do komunikacji ze mną, jednak zastrzegam że nie zawsze będę w stanie natychmiast odpowiedzieć. Oczywiście z przyjemnością pomogę w tworzeniu karty postaci.

Karty postaci wklejać do działu wiedźmińskiego. Oczywiście postacie wymagają mojej akceptacji nim zostaną dopuszczone do sesji.

Jeszcze jedna ważna sprawa: Jest jeden MG, a jest nim Girion Twisted Evil

. Ci, którzy sądzą, iż załatwienie jakiejś sprawy z Pandą ich zbawi, błądzą! Błądzą, albowiem oni będą pokarani! Twisted Evil

Radzę to zapamiętać, ponieważ irytuje mnie jak Panda pyta się mnie o coś, a potem wyjaśnia że to inni gracze zasypywali go pytaniami w kwestii prowadzonej przeze mnie sesji...

Zapraszam do wzięcia udziału, liczba graczy raczej nieograniczona (3-6). Terminu końca rekrutacji na razie nie ogłaszam.

Girion

Bym zapomniał. Za wzór karty postaci może posłużyć się kartą Niedamira de Atterdeu. Jest chyba najbardziej kompletna ze wszystkich dostępnych na forum...
Gdyby ktoś nie rozumiał jak działają Zalety i Wady, to niech przeczyta dodatek Czas Pogardy lub pominie tę kwestię (to tylko alternatywa, nie każdy musi to dodawać, ale zawsze traktowałem to jako dodatkowe możliwości)

Albo najlepiej sam to wyjaśnię:
W dodatku Czas Pogardy są do wyboru Wady i Zalety, z których każda ma określoną wartość wyrażoną w punktach. Wartość Zalet powinna się pokrywać z wartością Wad, jednak ta wartość nie może być maksymalnie większa od 7.
UWAGA! Istnieje alternatywne zastosowanie tych cech. Za każdy punkt wad, powyżej wartości przyznanych sobie zalet można sobie dodać jeden punkt postaci. Jednak maksymalna wartość wad nie może być cały czas większa niż 7 punktów, a za te punkty (jak już wspominałem) można albo zakupić zalety swojej postaci, albo zamienić to na punkty postaci.

Trochę to zagmatwane, dlatego w razie czego służę pomocą...

Hombre

Oczywiście zgłaszam się.

Altair Drake

Zgłaszam się.

CodiX

Czas zagrać - zgłaszam się.

Girion

Pojawiła się jak widać już KP Pandy, co prawda niekompletna, ale jednak. Dlatego nadszedł czas ogłosić ważną kwestię.

Sesja prawdopodobnie ruszy w ostatnim tygodniu września, nie wcześniej. Powiedzmy zatem że do 26 IX włącznie jest czas na składanie kart postaci oraz ich uzupełnianie. Do świadomości tych, którzy zamierzają w przyszłości mnie o coś zapytać/skonsultować ze mną KP, podaję dni w których mnie NIE BĘDZIE:
11-19 IX
23-24 IX
W pozostałe dni raczej powinienem być dostępny na gg, przeważnie w godzinach wieczornych, ale nie tylko.

* * *

To tyle jeśli chodzi o to, teraz druga sprawa:

Co do twojego miecza Panda, (i specjalnie wrzucam to na forum, żeby to było jasne), widzę że po tym jak Ci uświadomiłem, że mieczem półtoraręcznym walczy się dwoma rękoma, a walka półtorakiem w jednej ręce i tarczą w drugiej to mit rodem z D&D, zmieniłeś sobie w ekwipunku miecz półtoraręczny na miecz długi. Otóż, to są dokładnie te same miecze, miecz półtoraręczny to nazwa nadana średniowiecznemu mieczowi długiemu (zwanego też mieczem bastardowym itd.) przez współczesnych kolekcjonerów. Innymi słowy miecz półtoraręczny=miecz długi. (Niestety, D&D nie jest dobrym źródłem nazewnictwa broni...) Możesz zostawić jak jest, możesz walczyć oburącz półtorakiem a tarcza będzie dodatkową ozdobą i osłoną na plecach, ale mógłbyś też albo ten miecz długi zmienić na zwykły jednoręczny, albo sprzedać tarczę Razz

.

Albo wziąć miecz dwuręczny, tak jak właśnie to zrobiłeś.