|2020|

Paweł1995

Imię i nazwisko: Ered Wethrin
Płeć: Mężczyzna
Wygląd: Szczupły, wysoki i wysportowany mężczyzna. Zazwyczaj nosi swój płaszcz zrobiony z zachodzących na siebie płytek wykonanych z wytrzymałego tworzywa, który odgrywa jednocześnie rolę pancerza. Pod spodem nosi czarne bojówki i czarną koszulkę.

Cechy szczególne: Zawsze kiedy Ered o coś prosi swoich bogów, to zaczyna traktować sytuacje na poważnie, przybywa mu determinacji i siły duchowej,ponieważ nie może sobie pozwolić na kolejną ucieczkę.
Ułomności: Kiedy już potraktuje sytuacje na poważnie i wszystko zacznie się chrzanić, Ered nie potrafi się opanować i robi wszystko żeby spełnić swój cel, choćby miało go to zabić.
Wiek: 30
Klasa: Adept
Zadanie na statku: Nawidator
Rasa: Drell
Zdolności: Bariera/Fala uderzeniowa/Osobliwość/Pamięć idealna ( cecha rasowa Drelli)
Umiejętności:
- Sztuka przetrwania
- Specjalizacja w strzelaniu z pistoletów
- Walka wręcz (coś zbliżonego do Aikido)
- skradanie/ukrywanie się
Broń:
- X-12e PM Szarańcza
- Działko ręczne X-6e Kat
Ekwipunek:
- książka kucharska
- omni-klucz (z zapisaną dyskografią Metallici)
- pancerz (patrz wygląd i historia)
- zestaw do mycia i higieny osobistej
- ciuchy x2 (na zmianę, takie same)
- piżama
Historia: Ered urodził się i wychowywał na Rakhanie (ojczysta planeta drelli), w jednym z małych skupisk ludności, walcząc o każdy łyk wody i pożywienia. Nie miał on łatwego życia wśród ciągłych walk o wszystko co przydatne, a do tego ataki bandytów grabiących wszystko co jakiś czas. Ered miał dość życia w ciągłym strachu czy następnego dnia nie przyjadą bandyci. Tak więc w wieku 13-stu lat wyruszył na pustynie w poszukiwaniu spokoju. Po jakiś 2 latach tułaczki odnalazł starą opuszczoną placówkę wojskową. Zabrał to co było (trochę broni) i wrócił do domu w nadziei na jeszcze lepsze jutro. Zamierzał zorganizować ruch oporu przeciw bandytom. Rówieśnikom spodobał się ten pomysł zwłaszcza że Ered przybył dzień po najeździe na miasteczko. Mieli jakieś półtora miesiąca na planowanie i ćwiczenia. W dniu 16-nastych urodzin w dniu w którym napadli bandyci Ered miał pierwszy raz zabić kogoś innego. Wcześniej strzelanie było proste ale nie tym razem. Kiedy rozpętała się jatka nie potrafił zabić, a to właśnie na nim spoczywała największa odpowiedzialność, on był najważniejszy i uciekł. Opór zastał stłumiony, miasteczko spalone, ludność wybita. Na dodatek znaleźli jego ślady. Po wielu dniach ucieczki kiedy był już o krok od złapania uratował go pewien kapłan. Ered czuł ze ma dług do wyrównania. Kiedy zapytał, jak może się odwdzięczyć, kapłan poprosił, aby powiedział co mu leży na sercu, bo czuje że jego dusza jest niespokojna. Kiedy Ered opowiedział o oporze, o domu i o tym jak zostawił przyjaciół i rodzinę na śmierć, odrzekł dla Ereda: "Biedni mieszkańcy. A ciebie Eredzie Wethrinie przeklinam w imię Kalahiry, niech twoja dusza nie zazna nigdy spoczynku! Jeżeli chcesz odpokutować za swoje winy powędrujesz zemną do świątyni Aminkire by modlić się o przebaczenie dla twojej duszy!" Ered nie wiedział dlaczego zgadza się na tak daleką drogę, musiał to być wpływ charyzmatycznego kapłana albo wola boża, bo dla Ereda wiara zawsze była głupotą. Tak oto wyruszyli we dwóch. W czasie długiej podróży(prawie dwa lata) Ered nauczył się wierzyć i zawierzać los bogom a wiara stała się podstawą jego życia. Kiedy dotarli do celu wędrówki mijały dokładnie 18-naste urodziny Ereda. Wtedy to narodziło się postanowienie ze dopadnie każdego bandytę z gangu czarnej lilii. Niestety bez broni nie wiele zrobi dług wobec zmarłych musiał poczekać. Ered wyruszył w poszukiwaniu tej starej placówki wojskowej którą kiedyś znalazł wiedząc że jest gdzieś niedaleko. Jednak miejsce zostało już zrabowane, znalazł tylko jeden pistolet i pancerz. Tam też ujawniły się jego zdolności biotyczne. Miał wszystko czego potrzebował odmówił jeszcze tylko modlitwę przed wyjściem (-Amonkiro Władco Łowów, spraw by mi ręka nie zadrżała, bym strzelał celnie i poruszał się szybko. A w najgorszym wypadku pozwól, by mi wybaczono.-) i zaczął łowy. Dopadł prawie wszystkich poza przywódcą, który uciekł na Cytadelę.Podczas pobytu na Cytadeli Ered pracował w jednej z skromnych restauracji jako pomocnik kucharza. Właściciel przyjął go w podzięce za pomoc w obronie przed bandytami wyłudzających haracz. Prawda jest taka że Ered za dobrze znał ból tego człowieka i ci bandyci mogli coś wiedzieć o przywódcy Czarnej Lilii. Niestety nic nie wiedzieli, Ered nie wiedząc jak długo tu zostanie poprosił o przyjęcie do fachu.W między czasie zrobił kurs na nawigatora mniejszych okrętów. Ered w końcu dopadł przywódcę bandytów nawet tam, bo nic się dla niego innego nie liczyło. Lecz Ered zwrócił na siebie uwagę SOC i musiał uciekać zanim dowiedzą się kim jest. Idealną okazją były nowo formowane oddziały najemników, akurat szukali biotyka. Ered pomyślał tylko jak najdalej stąd. Nie obchodziło go nawet to że pracuje dla ludzi, swoją drogą lubił ludzi nawet jeden pokazał mu najlepszy zespół muzyczny ludzi jaki kiedykolwiek istniał. Doszło nawet do tego, że sam zaczął słuchać Metallici, która choć już ma swoje lata, a członkowie jej zespołu dawno odeszli, nadal brzmi świetnie.
Charakter: Ered zawsze był cichą osobą i rzadko przejawiał jakiekolwiek uczucia. Ciągle chodził z miną zamyśloną, jednak jest osobą dobrą, rzadko myślącą tylko o sobie, zawsze chętnie pomaga innym. Nienawidzi przemocy, uważa że to głupota ale wie też, że bez niej nie pomorze zbyt wielu osobom nękanym przez bandytów, dlatego modli się za złoczyńców. Między innymi za siebie.
Bogowie:
* Amonkira - Władca Łowów
* Arashu – Bogini Macierzyństwa i Ochrony
* Kalahira – Bogini Oceanów i Życia Pośmiertnego

Chociaż Girion zdaje się coś już wspominał o moim możliwym udziale w grze, wklejam postać i niech to będzie uznane za oficjalne zgłoszenie się do sesji.