Forum |2020| Strona Główna |2020|

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Adam Norman Effenberg

 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum |2020| Strona Główna -> Archiwa / Poczekalnia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hombre
:P
:P



Dołączył: 28 Sie 2007
Posty: 1055
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 17:56, 04 Wrz 2011    Temat postu: Adam Norman Effenberg


Gracz: Panda
Imię: Adam Norman Effenberg
Rasa: Człowiek
Wiek: 34
Płeć: Mężczyzna
Wzrost: 198 cm
Waga: 84kg
Oczy: Piwne
Włosy: Czarne krótko ścięte
Cechy Ciała:
Kondycja: 3
Pływanie 2
Wigor 2

Poruszanie: 2

Siła: 3

Zmysły: 2
Nasłuchiwanie 1
Rzucanie 1
Spostrzegawczość 1
Unik 3
Polowanie 2

Zręczność: 3
Walka Bronią 3
Walka Wręcz 1

Zwinność: 2
Jeździectwo 2
Skradanie: 1
Wspinaczka: 1

Cechy Ducha:
Intelekt: 3
Czytanie i pisanie: wspólny:2
Ekonomia:2
Geografia 2
Przetrwanie 2
Języki: wspólny: 2
Wiedza: Rodzinna okolica: 1

Ogłada: 3
Dowodzenie 2

Wola: 2
Zimna Krew 3


Wady: Wróg - Zakon Białej Róży (2); Mściwy (2);
Osobowość: Honor (4); Przygoda (3); Reputacja (2)
Przeznaczenie: ?
Wprawa: 0 Wykorzystana: 0

Punkty Mocy: 10
Punkty Walki: 16


Czary/Modlitwy/Znaki:-
Manewry:
Szybkość marszu: 32km
Szybkość w walce: 15m
Udźwig: 45kg
Udźwig maksymalny: 140kg

Żywotność:
Zdrowy: 8
Poobijany: 15
Pokaleczony: 22
Umierający: 29

Obrona fizyczna:
Modyfikator: 1
Dystans: 1
Broń: 4
Wręcz: 2

Obrona magiczna:
Modyfikator: 1
Czary: 1
Modlitwy: 1
Znaki: 1

WYPOSAŻENIE POSTACI
Uzbrojenie:
Miecz Oburęczny

Pancerz:
Hełm Kapalin z kołnierzem
Napierśnik+ Naplecznik +Naramienniki płytowe i rękawice
Przeszywanica

Ekwipunek:
Ubranie - Lniana koszula, ciepłe gacie, nogawice, wysokie skórzane buty, skórzany pas.
Zestaw wędrowca
Sakiewka - 6 Dukatów, 24 Denary

Inne:
Koń pod wierzch


Historia:
Adam Effenberg nie miał szczęścia co do miejsca w którym się urodził, dzielnica biedoty w Wizimie nie dawała żadnych perspektyw na przyszłość. Ojciec Effenberga zamarzł wpadając do stawu w drodze powrotnej z szymku gdy ten miał czternaście lat, chłopaka jak i resztę jego rodzeństwa wychowywała matka. Effenberg nie mogąc znieść biedy wstąpił do straży miejskiej mając lat szesnaście, w czasie służby nauczył się czytać, pisać i rachować. Po ciężkiej służbie przysypiając czytał i uczył się na temat świata w którym przyszło mu żyć. Gdy skończył dwadzieścia został przeniesiony do wojsk zaciężnych bardziej z potrzeby niźli jego własnego wyboru. Król Foltest potrzebował dobrych mieczy, Effenberg brał udział w niejednej bitwie, nie jeden raz został ranny, parę razy już otarł się o śmierć, śmierć której śmiał się w oczy. Liczył się kraj, król i honor którego Effenberg posiadał więcej niż co niektórzy rycerze w lśniących zbrojach. Król w podzięce za wieloletnią służbę mianował go dziesiętnikiem i poklepał po ramieniu. Kilka lat później w czas pokoju gdy liczba wojsk zaciężnych została znacznie zredukowana Effenberg ruszył na czele niewielkiej grupy najemników i ile tak można by ich nazwać. Liczył na dobry zysk jak i podniesienie własnych umiejętności. Jakiś miesiąc temu pobił i okaleczył kilku zbyt nachalnych braci zakonnych, mówi się że zakonnicy nie odpuszczą dopóki nie zmyją hańby której doznali z jego rąk.

Kilka momentów z życia...

Ulewa dopiero co ustała, młody chłopak wyjrzał na ulice... Stary mokry kundel przebiegł z zaułka do zaułka licząc że po drugiej stronie znajdzie lepsze miejsce na spoczynek. Chłopak kichnął i zakaszlał, po czym splunął na ulice, na lepsze medykamenty od czosnku i cebuli nie mógł liczyć. Zsunął się do izby na parterze po drabinie i stąpając boso po klepisku spytał do grubej kobiety mieszającej coś w wielkim kotle. - Matko dostane denara na buty bo chciał bym udać się jutro na jarmark - Spytał chłopak pocierając zaczerwieniony od kataru nos. - Dostać to ty możesz w pysk gówniarzu! Butów ci się zachciało? To se z drewna se wyskub i w taki drewniakach leć na jarmark darmozjadzie! - Warknęła donośnie kobieta. - Ty za to na miotle tam polecisz stara jędzo! - zakrzyknął zadziornie chłopak. - Tydzień jeść ci gnoju nie dam! Niech no cię dorwę żyć tak ci wytrzepie że przez tydzień na dupie nie usiądziesz! - Kobieta chwyciła sękaty kij który na co dzień służył jak oręż przeciw watasze szczurów nawiedzających domostwo. Chłopak wyskoczył przez okno unikając ciosu prawie tak dobrze jak wiedźmin i pomknął boso ubłoconą uliczką...

***

Młodzieniec przysypiał opierając się na drzewcu halabardy, czuł jak przymykają mu się oczy, głowa bolała tak jakby miała zaraz eksplodować, każdy głośniejszy skowyt bądź gwar wydawał się uderzeniem kowalskiego młota. - A nie mówiłem byś nie chlał tyle pod "Starym Narkotem"? Ale jak zwykle uparłeś się że przepijesz krasnoluda... - kpiącym tonem powiedział Patrik stojący nieopodal. - A zamkniesz tą mordę? Jak nie to wsadzę ci tą halabardę w dupę że ci mordą wyjdzie! - Wycedził przez zęby Adam. -No to kurwa dawaj! Tu i teraz! - Uniósł się Patrik. - Zawrzyj pyska komendant idzie... - Odwarknął Adam wskazując dyskretnie na postać która dopiero co wyszła zza rogu...

***

Effenberg miał rozbity i najprawdopodobniej złamany nos który obficie krwawił taż że wyglądał jak wygłodniały wampir który co dopiero dopadł do swej ofiary. Krew kapała mu po brodzie, zacisnął dłonie na mieczu i przygotował się do zadania śmiercionośnego cięcia. Nadbiegający w jego kierunku tarczownicy uzbrojeni w buławy i drewniane pawężę nie wiedzieli w co się pakują. Effenberg zakrzyknął - Za króla skurwysyny!!! - i ruszył z resztką swego oddziału naprzeciw dwukrotnie liczniejszym tarczownikom. Potężnym ciosem z hukiem rozpłatał pawęż jak i klatkę piersiową pierwszego ze swych przeciwników, jak na swe rozmiary był dość szybki... Effenberg poczuł bolesne uderzenie z boku, jeden z tych padalców zaszedł go od flanki, żołnierz uderzył szybko i niespodziewanie wrażając głownię w oko przeciwnika. Rudy tarczownik zawył z bólu i stracił orientacje... Przez kolejne minuty Effenberg siekał, ciął i rąbał swoich wrogów...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Hombre dnia Śro 1:03, 21 Wrz 2011, w całości zmieniany 15 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum |2020| Strona Główna -> Archiwa / Poczekalnia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin